Koncerny samochodowe szantażują w USA

„Wczoraj na ostatnią w starym składzie sesję amerykańskiego Kongresu przyjechali prezesi General Motors, Forda i Chryslera – ludzie, którzy trzęsą motoryzacyjnym światem. Chcą osobiście prosić o pieniądze na ratowanie swoich firm w dobie narastającego globalnego kryzysu. Wywołali zażarty spór między politykami. Branża samochodowa, wizytówka USA, jest w fatalnej sytuacji” – czytamy w „Gazecie”.

„Kongres już w październiku dał trzem firmom z Detroit gwarancje na 25 mld dol. tanich kredytów. Ale te uważają, że to za mało, i chcą jeszcze 25 mld dol. gotówki na bieżące wydatki, głównie na opłacenie funduszy emerytalnych dla swoich pracowników. Straszą polityków upadkiem całej branży i falą bezrobocia. General Motors, który przez ostatnie trzy lata stracił ponad 51 mld dol., dwa tygodnie temu ogłosił, że jeśli nie dostanie pomocy, to może splajtować już w pierwszej połowie 2009 r. Wkrótce potem rozłoży się Chrysler, a Ford dociągnie do 2010 r. – uważają analitycy. W fabrykach aut pracuje w USA 335 tys. ludzi, a ich kooperanci zatrudniają aż 4,5 mln osób. W razie bankructwa koncernów z Detroit budżet USA musiałby przejąć na siebie wypłacanie emerytur i rent dla miliona byłych pracowników motoryzacji i ich rodzin” – informuje „Gazeta Wyborcza”.

„Wystarczy jeden pana podpis i problem będzie rozwiązany – kusił Harry Reid, lider Demokratów w Senacie, sekretarza skarbu Henry’ego Paulsona. Ale Biały Dom się nie zgadza. – Nie chcemy, aby koncerny samochodowe upadły. Jednak nie powinny dostawać pieniędzy z programu ratunkowego dla sektora finansowego. Jeśli motoryzacja dostanie, zaraz o pomoc zwrócą się inne branże – tłumaczyła Diana Perrino, rzecznik Białego Domu” – czytamy w „Gazecie”.

Amerykański kryzys finansowy, zapoczątkowany na rynku kredytów hipotecznych, rozszerza się coraz bardziej. Kolejne branże odczuwają jego skutki, a to nie wpływa dobrze ani na stan gospodarki w USA, ani na nastroje ludności.

Więcej na temat żądań amerykańskich koncernów samochodowych w dzisiejszym wydaniu „Gazety Wyborczej”, w artykule Andrzeja Kublika pt. „Autoszantaż w USA”.

K.M.K.