Od stycznia zwiększy się wkład własny przy zakupie mieszkania na kredyt – minimalna wpłata będzie wynosić 15%. W 2017 roku poprzeczka wzrośnie o kolejne 5 punktów procentowych. Co to oznacza dla kupujących? Czy koniec tego roku będzie rekordowy pod względem sprzedaży mieszkań we Wrocławiu?
2015 rok może się okazać dla rynku nieruchomości rekordowy. W pierwszym półroczu deweloperzy rozpoczęli budowę 34 tys. mieszkań – aż o 4 tys. więcej niż w znakomitym 2008 roku. Podobnie jest we Wrocławiu. Oferta jest ogromna i różnorodna. To odpowiedź na zainteresowanie Polaków własnymi mieszkaniami. Eksperci przewidują, że ostatni kwartał roku będzie najlepszy pod względem sprzedaży.
Pobudzenie rynku
Czynniki, które mogą wpłynąć na pobudzenie rynku nieruchomości w ostatnim kwartale 2015 roku, są co najmniej dwa. Pierwszym jest czekająca Polaków zmiana zasad kredytowania, drugim pobudzenie kapitału prywatnych inwestorów.
Najpierw punkt pierwszy. Od kilku lat w Polsce wymagany jest wkład własny podczas zakupu mieszkania. Ten wymóg został wprowadzony przez Komisję Nadzoru Finansowego, która nadzoruje rynek finansowy w kraju. W 2014 roku minimalna wpłata własna wynosiła 5%, w 2015 roku już 10%. Od stycznia 2016 roku próg wyniesie 15%, a kolejnym roku zwiększy się do 20%. Celem jest zmniejszenie ryzyka i kosztów kredytobiorcy, tj. przyszłego mieszkańca, ale zmiany nie pozostają bez wpływu na rynek mieszkaniowy.
– Za dwa miesiące, żeby kupić mieszkanie, będziemy potrzebowali w gotówce 15% jego wartości. To przyspieszy decyzje zakupowe Polaków. Prognozy można poprzeć tym, że schemat już się powtarzał – najpierw przed 2014, a następnie przed 2015 rokiem -mówi Ewa Piechota, marketing manager Nowej Papierni. – Poruszenie na rynku nieruchomości będzie można zaobserwować przede wszystkim w listopadzie i grudniu.
Obecnie w przypadku zakupu mieszkania o wartości 400 tys. zł należy posiadać 40 tys. zł wkładu własnego. Od nowego roku będzie to już 60 tys. zł. To kwota znacznie trudniejsza do zdobycia. Wielkość wkładu własnego będzie się różnić w zależności od standardu mieszkania. W segmencie premium, w którym apartamenty są droższe, kupujący będzie musiał zapewnić wysoki wkład własny. W przypadku segmentu popularnego za mieszkanie o tej samej wielkości zapłacimy mniej.
Łatwiej o mieszkanie
– Można się spodziewać, że zaplanowane przez KNF zmiany najsilniej pobudzą segment popularny. Niemniej impuls na koniec roku otrzyma również segment premium, choć tutaj większy wpływ mogą mieć inwestorzy. W związku z kwestiami podatkowymi zwiększa się ich aktywność pod koniec roku- mówi Piotr Śliwka, dyrektor zarządzający w firmie Poland – Sothebys International Realty.
Tu dochodzimy do punktu drugiego. Przedsiębiorcy oraz prywatni inwestorzy posiadają gotówkę i chcą ją dobrze ulokować. Robią to w segmencie popularnym, ale szukają też oryginalnych czy luksusowych inwestycji.
Tezy eksperta od nieruchomości potwierdzają wyniki sprzedaży. – W Nowej Papierni aż 40% klientów kupuje loft lub mieszkanie za gotówkę albo wspomaga się niewielkim kredytem. Pozostałe osoby zwracają się o kredyt w banku. Od nowego roku ta druga grupa będzie miała trudniej, ponieważ wyższy próg wkładu własnego nie będzie tak łatwy do osiągnięcia -mówi Ewa Piechota. Ponadto na pobudzenie rynku działa także bogata oferta. Deweloperzy dużo budują, zatem klienci mają w czym wybierać i łatwiej im znaleźć mieszkanie dopasowane do określonych potrzeb.
Zmiany Komisji Nadzoru Finansowego mogą przynieść także pozytywny efekt. – Polacy nie mają zbyt silnego nawyku oszczędzania. Kiedy zostanie to na nich niejako wymuszone, zaczniemy uważniej myśleć o przyszłości i ją planować – mówi Ewa Piechota.
Polska nie jest jedynym europejskim krajem, w którym wymaga się wkładu własnego podczas zakupu mieszkania. Austriacy czy Duńczycy muszą przygotować w gotówce aż 20% wartości mieszkania, ale bliżsi nam geograficznie Słowacy tylko 10%.
/RED