W projekcie ustawy zmieniającej ustawę o ubezpieczeniach obowiązkowych powinien pojawić się zapis dotyczący skutków fałszywej deklaracji klienta – dowiedziała się GP w Ministerstwie Finansów.
Z założeń projektu wynika, że towarzystwa dostaną prawo żądania dopłat do składki za OC komunikacyjne, jeśli okaże się, że skłamaliśmy przy zawieraniu ubezpieczenia w kwestiach istotnych dla oceny ryzyka, np. co do bezszkodowej jazdy. To byłby koniec bezkarnego mijania się z prawdą przy zawieraniu umowy.
Przy ubezpieczeniach dobrowolnych, np. AC komunikacyjnym, ubezpieczyciel ma prawo nawet do odmowy wypłaty odszkodowania albo przynajmniej zmniejszania odszkodowania o taki procent, ile wynosiła uniknięta w wyniki kłamstwa zwyżka. Na przykład deklarując, że autem nie będzie jeździła młoda osoba, płacimy niższe składki od 20 do 50 proc. Jeśli będziemy jej użyczali auta i osoba ta powoduje wypadek (a nie było nagłego uzasadnienia użyczenia samochodu, jak np. podwiezienie do lekarza), zwykle odszkodowanie będzie pomniejszone o 20–50 proc. Przy OC towarzystwa usiłują karać klientów koniecznością opłacenia wyższej składki po wypadku. Ale okazuje się, że nie ma do tego podstaw.
– Ani art. 815, ani art. 816 k.c. nie mogą mieć zastosowania do umów OC komunikacyjnego – mówi Marcin Orlicki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, współtwórca zmian w kodeksie cywilnym w zakresie ubezpieczeń.
Orlicki wyjaśnia, że art. 816 przewiduje prawo do podwyższenia składki, ale klient może się na to nie zgodzić i wypowiedzieć umowę. Ponieważ nie można wypowiedzieć w tym trybie OC, ten przepis może mieć tylko zastosowanie do umów dobrowolnych, a nie obowiązkowego OC.
Podobnie rzecz się ma z art. 815 k.c., który w ogóle nie mówi o sankcji w postaci dopłaty składki, a tylko o odmowie wypłaty odszkodowania (wykorzystywanej przy umowach dobrowolnych). Ponieważ OC komunikacyjne chroni osoby trzecie, nie można stosować sankcji za kłamstwo posiadacza polisy w stosunku do tych osób. Może mieć ona zastosowanie tylko do umów dobrowolnych.
Brak sankcji za kłamstwo przy zawieraniu umowy OC to problem dla towarzystw, które coraz bardziej różnicują stawki za względu na ryzyko. Pytają nie tylko o wypracowane zniżki, ale też o to, czy samochodem będzie jeździł młody kierowca lub czy będziemy jeździć nim za granicę. Ten ostatni element to nowość wprowadzona np. przez AXA, CU Direct, Liberty Direct, ze względu na wzrost liczby szkód z OC spowodowanych za granicą, po naszym wejściu do UE. Od maja 2004 r. możemy jeździć do krajów UE ze zwykłą polisą OC, bez konieczności kupowania Zielonej Karty. Te elementy wpływają na ryzyko wypadku, a więc i na cenę.
Sankcja będzie niewielka, bo ewentualna wyższa składka będzie pobrana tylko jeśli kłamstwo wyjdzie na jaw, a więc w przypadku szkody. Dla klienta będzie to więc gra, w której jeśli nie będzie szkody, wygra niższą składkę. Jeśli dojdzie do szkody będzie musiał opłacić wyższą składkę.
Gazeta Prawna 17.12.2008 (246) – forsal.pl – str.A6
Marcin Jaworski