Jeśli chcemy skonsolidować kilka kredytów gotówkowych, to bardzo prawdopodobne, że oprocentowanie nowego kredytu nie okaże się wcale atrakcyjne. Tymczasem banki, w reklamach, kuszą nas niską ratą miesięczną. Gdzie tkwi tajemnica? Jeśli bank proponuje nam niższą ratę, to najczęściej tylko dlatego, że czas spłaty kredytu zostanie wydłużony np. z dwóch do pięciu lat. W takiej sytuacji miesięczna rata może być rzeczywiście mniejsza nawet o połowę, ale łączny koszt obsługi takiego kredytu, w ciągu tych pięciu lat będzie nawet dwukrotnie wyższy. To rozwiązanie można polecić jedynie osobom, które mają dzisiaj bardzo duże problemy finansowe i najważniejszą dla nich sprawą jest natychmiastowe zmniejszenie miesięcznych rat kredytu.
– Te problemy dotyczą najczęściej kredytów gotówkowych, ich konsolidacja bardzo rzadko się opłaca – mówi Paweł Majtkowski z Expandera.
Według niego w ostatnim roku oprocentowanie takich kredytów wzrosło średnio o 2 pkt proc. i dzisiaj wynosi ok. 20 proc. Takie kredyty refinansowe oferują m.in. Eurobank i DB Kredyt. Konsolidacja kredytów jest dużo bardziej opłacalna, gdy dotyczy kredytów hipotecznych. Możemy zaoszczędzić choćby na tym, że konto będziemy mieć tylko w jednym banku i nie będziemy ponosić kosztów przelewów bankowych. Czasem daje to nawet 50 zł oszczędności miesięcznie. Jednak także w wypadku konsolidacji kredytem hipotecznym może nas czekać przykra niespodzianka.
– Kredyt konsolidacyjny jest zawsze nieco wyżej oprocentowany od zwykłego kredytu hipotecznego – twierdzi Maciej Kossowski z Wealth Solutions.
To dotyczy zarówno kredytów złotówkowych, jak i walutowych. Niektóre banki zdecydowały się też na podwyżkę prowizji.
– W ostatnim czasie prowizje podniosły m.in. PKO BP i Polbank – mówi Paweł Majtkowski. Także w wypadku konsolidacji kredytem hipotecznym niezbyt uczciwy sprzedawca może nas nie poinformować, że spadek miesięcznej raty wynika głównie z wydłużenia okresu spłaty. To wydłużenie z punktu widzenia banków jest najbardziej opłacalne.
– Banki zawsze namawiają do maksymalnego wydłużenia okresu spłaty kredytu – uważa Paweł Majtkowski.
Roman Grzyb