Korekty wzrostowe na kluczowych surowcach

Podczas wtorkowej sesji US Dollar Index stracił kosmetyczne 0,12%. Główny indeks CRB zyskał wczoraj 0,10% pokazując, iż nieznaczna słabość dolara USD, także wobec EUR, równie nieznacznie pomogła zyskać głównym surowcom. Inaczej mówiąc październikowa zwyżka na eurodolarze jest zachowana, w ramach korekty wzrostowej, co pozwala na akumulowanie kluczowych surowców. Znajdują się one w cennych układach korekt wzrostowych.

Wtorkowy odczyt zmiany zapasów paliw, szacowany przez API, wskazał spadek o 3,1 mln baryłek ropy naftowej. Jest to trzeci tydzień z rzędu zniżki zapasów czarnego surowca. Goldman Sachs Group Inc zarekomendował „upside” dla ropy naftowej, w miniony poniedziałek, opierając się na swoich prognozach dalszego spadku zapasów, pomimo problemów zadłużeniowych w Eurolandzie oraz niepewnej sytuacji gospodarczej w ujęciu globalnym. GS Group wskazuje przede wszystkim na wysoki kurs najświeższych kontraktów na ropę, poprzez co globalni decydenci mają korzystną możliwość kontraktowania przyszłych dostaw ropy naftowej po niższych stawkach. To z kolei pośrednio przekłada się na obserwowany spadek zapasów i przeczy negatywnym, gospodarczym scenariuszom. Warto jeszcze wysłuchać innej opinii np. z Sydney, gdzie czołowy analityk zasobów w Fat Prophets prognozuje dynamiczne zmiany czarnego surowca w zakresie 80,00 – 90,00 dolarów za baryłkę.

Stawia przy tym odważną hipotezę, że przedsiębiorcy nie zaakceptują wyższych cen przy obecnym uwarunkowaniu makro a to z kolei preferuje trend spadkowy w wyższym interwale czasowym. Mamy więc psychologiczny opór 100 dolarów, albowiem przekroczenie bariery 90 USD pozwoli oczekiwać mocnej podaży i wzrostu zapasów.

Z kolei sytuacja na rynku miedzi wygląda minimalnie inaczej, gdyż w przypadku tego surowca analitycy obstawiają od razu spadek cen rynkowych z powodu spadku produkcji miedzi w Chinach. Ostatnie dane pokazały spadek do 479 tys. ton z obserwowanych miesiąc wcześniej 518 tys. ton. Fakt, iż jest to poziom wyższy niż przed rokiem, ale nie obronił we wrześniu czy sierpniu trendu wzrostowego na miedzi.

Inaczej mówiąc słabnący popyt na omawiany surowiec czytelnie koresponduje z negatywnym układem makroekonomicznym, czyli z ochłodzeniem globalnej gospodarki. To pozwala stawiać prognozy większego popytu, ale po niższych cenach.

W tym tygodniu miedź tanieje już o 3,41%, po wcześniejszych dwóch tygodniach wzrostów o blisko 10%. Część graczy obstawia ponowny swing na miedzi w stronę 3,600 USD/funt, lecz należy pamiętać, że wyższy czasowo termin należy do podaży. Aktualnie za 100 buszli kukurydzy trzeba zapłacić 646,75 USD, natomiast pszenica wyceniana jest przez rynek, w tożsamej jednostce, na 628,25 USD. Warto także pamiętać, że towary te oscylują w krótkoterminowych korektach wzrostowych, a więc ich zanegowanie przyniesie dalsze zniżki na soft commodities.

Źródło: DM BOŚ