Koszty kredytów spadają, ale pożyczki we frankach na razie nie stanieją

„– Nie spodziewamy się, aby decyzje banków centralnych wpłynęły szybko na spadek rynkowych stóp procentowych, ponieważ rynek międzybankowy nadal może cierpieć na brak płynności. Spadek oprocentowania kredytów przed końcem roku wydaje się mało prawdopodobny” – oceniają analitycy Open Finance.

„Gdyby stopy rynkowe spadły proporcjonalnie do obniżki oficjalnych stóp procentowych, czyli o 0,25 pkt proc., to koszt obsługi kredytu spadłby średnio o 250 zł rocznie na każde 100 tys. kredytu – policzyli analitycy Comperia.pl. Na razie jednak na to się nie zanosi, a nowi klienci muszą się liczyć ze wzrostem rat. Kolejne banki podnoszą marże będące składnikiem oprocentowania – średnio o 0,4 – 0,5 pkt proc. Podwyżki wprowadziły już banki: Millennium, Polbank, MultiBank, mBank, DomBank i BZ WBK.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.

„Bankowcy nie ukrywają, że wzrost marż jest i będzie wyższy dla kredytów w szwajcarskiej walucie niż dla kredytów złotowych. Skala tych podwyżek zależeć będzie od tego, w jaki sposób banki będą mogły finansować kredyty denominowane w tej walucie, co jest coraz trudniejsze, bo na rynku brakuje franków.”, pisze gazeta.

Kredyty we frankach szwajcarskich cieszą się bardzo dużą popularnością wśród Polaków. Głównym powodem wysokie stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, które podbijają koszty kredytów w złotówkach. Zawierucha na rynkach finansowych niewątpliwie przełoży się jednak na spadek sprzedaży kredytów w tej walucie.

Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.

Na podstawie: Monika Krześniak