Krauze zwija interesy i wyprowadza się z Polski?

„Bliski współpracownik Krauzego mówi jednak DZIENNIK wprost: To prawda, że Ryszard postanowił pozbyć się wszystkiego, co nie jest mu jakoś niezbędne do życia. Jego najbliższe plany – choć to może potrwać jeszcze wiele miesięcy – to sprzedaż wszystkich spółek i skoncentrowanie się na kazachskiej ropie, która pozwoli mu być kimś w rodzaju bogatego rentiera. Jeszcze większy udział w przedsięwzięciu ma mieć kazachski partner, bo Krauze liczy, „że jeśli wpompują tam gotówkę, to swojej firmy nie zniszczą””, czytamy w „Dzienniku”.

„Większość byłych i obecnych pracowników Krauzego w jednym jest zgodna. Biznesmen całość swoich działań podporządkował jednemu celowi – szukaniu ropy w Kazachstanie i spółce Petrolinvest. „Od początku było wiadomo, że to przedsięwzięcie ryzykowne i kosztowne. Na każdy odwiert potrzeba od 20 do 60 milionów dolarów, a tych odwiertów ma być 15″ – opowiada pracownik jednej z firm Krauzego” czytamy w „Dzienniku”.

„”Kiedy Krauze wszedł w tę ropę, nagle przestało się dla niego liczyć wszystko inne. Nawet jego ukochane dziecko, czyli informatyka, od której zaczynał swój biznes, poszła w odstawkę i Prokom Software został sprzedany” – dodaje inny. „Z tym to było trochę inaczej. Za PiS Prokom nie załapał żadnego kontraktu rządowego na informatyzację. Nie zanosiło się na żadną zmianę i firma, która żyła z państwowych zamówień, straciła rację bytu” – mówi były pracownik Krauzego” pisze „Dziennik”.

„[…] Wbrew nadziejom dużej ropy w Kazachstanie ciągle nie ma. Pojawiły się wątpliwości, czy kiedykolwiek uda się ją znaleźć i to w takich ilościach, by wydobycie okazało się opłacalne. Były pracownik Krauzego: „Tych terminów, kiedy ropa tryśnie, było już z siedem. Co jakiś czas ogłaszano, że ruszy wydobycie, ale było tego tyle, że nadawało się na żarty. Ile jest tej ropy?” – zapytałem pod koniec ubiegłego roku. „No do samochodu szefa starczy, ale ochrona musi już tankować w Orlenie” – usłyszałem” pisze „Dziennik”.

„”Wyniki Petrolinvestu są znakomite” – zapewnia Krzysztof Król. I na dowód pokazuje, że w czasie kiedy cała giełda spada, akcje tej spółki idą w górę. Firma właśnie ogłasza, że wydobywa ropę. Krzysztof Król pokazuje „Parkiet”, który optymistycznie donosi: „Petrolinvest pozyskuje ropę naftową z siedmiu nowych odwiertów w Kazachstanie. Pod koniec tego roku, zdaniem prezesa Pawła Gricuka, spółka będzie wydobywać 2 – 3 tys. baryłek surowca na dobę, a w przyszłym roku – być może nawet 10 tys. baryłek”” czytamy w „Dzienniku”.

„To jednak ciągle nie jest zbyt dużo, a na dalsze prace w Kazachstanie Krauze potrzebuje stale dużej gotówki. Tymczasem na polskiej giełdzie trwa bessa. Biznesmen postanowił pozbyć się wszystkiego, co nie jest mu niezbędne, ale moment nie jest korzystny. Także na sprzedaż pałacyku w Konstancinie. Krzysztof Król, pytany o sprzedaż tego domu, twierdzi, że nie ma o tym pojęcia i spraw prywatnych prezesa nie komentuje” pisze „Dziennik”.

„Poza Prokom Software, Krauze pozbył się także firmy budowlanej Pol-Aqua. Do jego imperium należą teraz głównie trzy spółki notowane na giełdzie: Bioton, firma biotechnologiczna znana m.in. z produkcji insuliny. Polnord – jeden z największych polskich deweloperów. Jego wartość giełdowa to ok. 800 nln zł, ale zarząd wycenia, że sama wartość gruntów należących do spółki sięga ok. 2 mld zł. Z tego 1 mld przypada na warszawski Wilanów. I właśnie spółka paliwowa Petrolinvest. Zarządzaniem akcjami tych firm zajmuje się spółka inwestycyjna Prokom Investements. Krauze stopniowo sprzedaje akcje poszczególnych firm” informuje „Dziennik”.

„Wiadomo, że na sprzedaż wystawiony jest Bioton. Prawie dziesięć procent akcji kupił już Zygmunt Solorz. Kupnem Biotonu zainteresowany jest też m.in. Jerzy Starak. Prokom w zależności od potrzeb sprzedaje też akcje Polnordu, a gotówka inwestowana jest w kolejne działania Petrolinvestu w Kazachstanie” pisze „Dziennik”.

Od czasu debiutu akcje Petrolinvestu nieprzerwanie tracą na wartości. Dziś spółka notowana jest po 90 zł za akcję, a tuż po debiucie, a przed rozpoczęciem bessy na giełdach, jej cena kształtowała się powyżej 590 zł, dochodząc nawet do 750 zł za akcję. Inne spółki Krauzego również tracą na wartości. Jakie jest w tej sprawie oraz w kwestii przyszłości kazachskiej inwestycji stanowisko samego Ryszarda Krauzego? Zgodnie z zapowiedzią „Dziennika” za dwa tygodnie gazeta opublikuje pierwszy od dawna wywiad z biznesmenem.

Więcej na ten temat w artykule Anny Marszałek „Krauze zwija interesy w Polsce” w „Dzienniku”.

J.R.

Przegląd prasy Bankier.pl