Kredyt studencki jest tani, ale spłacić go trzeba

Kredyt studencki to niedrogi sposób na uzyskanie pieniędzy niezbędnych do utrzymania się na studiach. W okresie nauki i przez dwa lata po jej zakończeniu student nie płaci rat ani żadnych odsetek. Później dług trzeba jednak zwrócić. Jeśli więc nie chcemy, aby nasze dziecko zaczynało karierę zawodową mając długi, to kilka lat wcześniej trzeba zacząć oszczędzać. Z wyliczeń Expandera wynika, że w tym celu wystarczy przez pięć lat odkładać po 450 zł miesięcznie.

Studiowanie zawsze jest kosztowne, nawet jeśli młody człowiek dostanie się na bezpłatne studia w państwowej uczelni. Miesięcznie potrzeba bowiem przynajmniej kilkuset złotych, aby zapłacić za mieszkanie lub miejsce w akademiku, jedzenie, książki i inne pomoce potrzebne do nauki. Również studenckie życie towarzyskie wiąże się z pewnymi kosztami. Jeśli do tego dojdzie jeszcze czesne za naukę w prywatnej uczelni, to studiowanie robi się naprawdę drogie.

W sytuacji, gdy zarobki rodziców nie są bardzo wysokie, to powinni oni kilka lat wcześniej zacząć odkładać pieniądze z myślą o okresie studiów dziecka. Jeśli jednak nie udało się zgromadzić odpowiednich oszczędności, to  ratunkiem może być kredyt studencki.

Taki kredyt jest udzielany na bardzo atrakcyjnych warunkach. W czasie studiów i przez 2 lata po ich ukończeniu w ogóle nie trzeba płacić odsetek. Pokrywa je bowiem Bank Gospodarstwa Krajowego. Po tym okresie student rozpoczyna spłatę otrzymanych pieniędzy i wtedy rozpoczyna się naliczanie odsetek. Nie są one jednak wysokie. Oprocentowanie kredytu studenckiego jest bowiem równe połowie stopy redyskontowej NBP. Oprocentowanie spłacanych obecnie kredytów wynosi więc jedynie 2,375%.

Kredyt studencki wypłacany jest w miesięcznych ratach wynoszących 600 zł. Pieniądze studenci otrzymują przez 10 miesięcy w roku, czyli tylko wtedy, kiedy trwa rok akademicki. Mogą go jednak otrzymać jedynie Ci którzy rozpoczęli naukę przed ukończeniem 25 roku życia i których dochód na osobę w rodzinie nie przekraczają ustalonego maksimum. Limit nie jest jednak bardzo niski. W ubiegłym roku wynosił 2100 zł na osobę.

Wnioski o kredyt studencki można składać od 1 października. W tym celu należy udać się do jednego z pięciu banków, które takich kredytów udzielają – Bank Pekao, PKO BP, Bank Polskiej Spółdzielczości, Gospodarczy Bank Wielkopolski, Mazowiecki Bank Regionalny. Oferty tych banków niewiele się różnią, gdyż podstawowe parametry kredytu studenckiego reguluje ustawa.

Aby bank wyraził zgodę na udzielenie kredytu studenckiego trzeba jednak przedstawić odpowiednie zabezpieczanie. Najczęściej jest nim poręczenie. Poręczycielami zwykle zostają rodzice studenta. Jeśli ich dochody są jednak bardzo niskie i nie wystarczają aby zabezpieczyć kredyt, to student może uzyskać poręcznie BGK.

Całą kwotę kredytu BGK poręczy studentom, w przypadku których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 600 zł. Na takie same przywileje, niezależnie od dochodu, mogą liczyć studenci pozbawieni opieki rodzicielskiej (np. sieroty). Poręczenie w wysokości 70% kwoty kredytu otrzymają Ci, u których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 1000 zł.

Spłata kredytu rozpoczyna się 2 lata po ukończeniu studiów i jest dokonywana w ratach. Liczba rat jest dwukrotnie wyższa niż liczba rat otrzymanych. W rezultacie jeśli studia trwały 5 lat, to student otrzymał 50 wypłat po 600 zł, czyli łącznie 30 tys. zł. Ten dług wraz z odsetkami będzie spłacał w 100 ratach.

Kredyt studencki jest więc bardzo korzystnym sposobem na uzyskanie pieniędzy niezbędnych na utrzymanie się na studiach. Expander zwraca jednak uwagę na to, że jeśli nie chcemy, aby nasze dziecko rozpoczynało karierę zawodową mając na karku długi, to warto kilka lat wcześniej zacząć gromadzić pieniądze na ten cel. Wystarczy bowiem przez 5 lat odkładać co miesiąc po 450 zł, aby zebrać 30 tys. zł, których nasze dziecko już nie będzie już musiało pożyczać.

Źródło: Expander