Kredyty będą drożeć po podwyżce stóp

„W ostatnich miesiącach ekonomiści przecierali oczy ze zdumienia, obserwując coraz szybszy rozwój polskiej gospodarki. W swoich wypowiedziach członkowie Rady Polityki Pieniężnej dawali do zrozumienia, że podwyżki stóp mogą być niezbędne po to, by utrzymać w ryzach inflację. Dlatego podwyżki były już od pewnego czasu oczekiwane. Wczoraj RPP podniosła stopy o 0,25 pkt proc., główna stopa referencyjna wzrosła z 4 do 4,25 proc. Ekonomiści podkreślają jednak, że zdania w Radzie co do prowadzenia polityki pieniężnej są podzielone. – Większość członków RPP sądzi, że w przyszłości należy nadal podnosić stopy. Innego zdania jest prezes NBP Sławomir Skrzypek – twierdzą analitycy. Dyskusja w czasie posiedzenia RPP musiała być zażarta, bo komunikat o podwyżkach pojawił się dopiero około 14 – w poprzednich miesiącach decyzję znaliśmy nawet około 12.” – czytamy w „Gazecie”.

„Prezes Skrzypek tonował oczekiwania rynku co do podwyżek stóp, ale Rada napisała, że dalszym krokiem są podwyżki – komentuje Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH. Jego zdaniem w Radzie wyraźnie widać różnice poglądów. Podobnie wypowiada się Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. – Widać, że w Radzie trwa dyskusja. Ale komunikat i wypowiedzi innych członków Rady świadczą, że można się szykować na dalsze podwyżki stóp procentowych – uważa Wiśniewski. Ekonomiści są zdania, że w tym roku Rada jeszcze raz zdecyduje się na podwyższenie stóp o 0,25 pkt proc.” – czytamy dalej.

„Wyższe stopy procentowe dla przeciętnego Kowalskiego mającego kredyt w złotych oznaczają, że miesięcznie będzie musiał przeznaczyć trochę więcej pieniędzy na jego spłatę […]. Zdaniem ekspertów podwyżka o 0,25 proc. to jeszcze nie tragedia, bo miesięczna rata kredytu mieszkaniowego w takim przypadku wzrośnie zazwyczaj od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych (w zależności od wielkości zaciągniętego kredytu). W dodatku ekonomiści mówią, że większość banków już z wyprzedzeniem wzięła pod uwagę podwyżki stóp procentowych i wliczyła je w koszty obsługi kredytu. Gorzej, jeśli RPP zdecyduje się na kolejne podwyżki stóp, wtedy bowiem raty mogą podrożeć nawet o kilkaset złotych.” – podaje dziennik.

Prezes NBP Sławomir Skrzypek mówił wczoraj, że decyzji rady nie należy traktować jako zapowiedź serii podwyżek. RPP podała, że w II połowie 2007 r. inflacja CPI przejściowo obniży się do poziomu „wyraźnie niższego od celu inflacyjnego 2,5%, na co wskazuje również kwietniowa projekcja inflacji” i dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej nie będzie potrzebne. Od 26 kwietnia marca stopa referencyjna wyniesie 4,25%, stopa redyskonta weksli – 4,50%, stopa lombardowa – 5,75%, natomiast stopa oprocentowania lokaty terminowej przyjmowanej przez NBP od banków – 2,75%.

Więcej informacji w „Gazecie Wyborczej”.