Przedstawiciele BPH liczą, że w przyszłym roku portfel kredytowy wzrośnie co najmniej o połowę. W Banku Millennium spodziewają się wzrostu o 40-50 proc. BGŻ stawia na przyrost o 40 proc., a BZ WBK 30-40 proc. W Getin Banku szacują wzrost na poziomie 30-35 proc., w ING BSK i mBanku 30 proc. Dużo mniejszej dynamiki oczekują Pekao i Deutsche Bank PBC. W Pekao oceniają ją na poziomie 18 proc., a w DB PBC na 10-15 proc.
Przewidywania banków są rozbieżne, jednak banki spodziewają się wzrostu o około 30 proc. Z danych Związku Banków Polskich na koniec października wynika, że w tym roku wyniósł on 61 proc. Wiele wskazuje na to, że na koniec roku dynamika wzrośnie jednak do blisko 65 proc.
Bankowcy uważają, że czynnikami mającymi wpływ na wzrost sprzedaży kredytów hipotecznych będzie ich niskie, atrakcyjne oprocentowanie oraz duży popyt na mieszkania. Wpływ będzie mieć także obawa o nieuchronny wzrost cen nieruchomości. Ponadto wskazują na poprawiającą się kondycję gospodarczą kraju, spadek bezrobocia oraz wzrost płac. Przedstawiciele mBanku uważają, że utrzymujący się wysoki popyt na kredyty mieszkaniowe sprawi też, że banki nie będą prowadzić między sobą wojny cenowej.