Kredyty hipoteczne w jenach są najtańsze

„Jednak na bardziej dostępną ofertę w tej walucie zdecydował się jak na razie tylko jeden bank. To Metrobank, marka stworzona przez Noble Bank do sprzedaży produktów finansowych. Kredyt jest dostępny w sieci sprzedaży pośrednika finansowego Open Finance. Minimalna kwota kredytu wynosi 500 tys. zł. Maksymalny okres finansowania to 30 lat. Średnie roczne oprocentowanie wraz z marżą wynosi 2,9 proc, podczas gdy w złotych polskich średnie oprocentowanie takiego kredytu przekracza 7,7 proc, a w najpopularniejszych frankach szwajcarskich – 4 proc.”, czytamy w dzienniku.

„Kredyt w jenach, podobnie jak kredyt we frankach, jest obarczony wyższym ryzykiem kursowym, dlatego przeznaczono go dla osób lepiej zarabiających. Dodatkowo ryzyko związane ze zmianą kursu waluty wyliczane jest przy ocenie zdolności kredytowej. Finansowanie udzielane jest tylko wówczas, gdy klienta stać realnie na kredyt o 50 proc. wyższy. To oznacza, że by otrzymać 500 tys. zł, trzeba mieć zdolność na 750 tys. zł. W przypadku kredytów we frankach wystarczy, że klient ma zdolność większą od rzeczywistej kwoty finansowania o 20 proc. To nie koniec zabezpieczeń. – Jeśli kurs jena wzrośnie o ponad 30 proc, będziemy wychodzić z propozycją bezpłatnego przewalutowania kredytu – zapowiada Krzysztof Spyra, wiceprezes zarządu Noble Banku SA.”, czytamy dalej.

Obecnie zdecydowana większość nowo zaciąganych kredytów mieszkaniowych to kredyty walutowe. Największą popularnością cieszą się jednak kredyty we frankach szwajcarskich. Głównym powodem wysokie stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, które podbijają koszty kredytów w złotówkach. Po ostatniej podwyżce podstawowa stopa NBP wynosi już 6 proc., a w najbliższych miesiącach wzrośnie jeszcze o 0,5 pkt proc.

Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.