Kryzys bankowości inwestycyjnej w USA – kolejna odsłona dramatu

W marcu 2008 roku okazało się, że najgorsze dopiero nadeszło dla Bear Sterns, które zostało pod przymusem wykupione przez JPMorgan Chase & Co. Miesiąc temu administracja rządowa USA, przejęła kontrolę nad rdzeniem finansowania prywatnych nieruchomości w USA – Fannie Mae i Freddie Mac. Teraz Lehman Brothers, firma z blisko 160-letnią tradycją zapowiedziała, że ogłosi upadłość. Gwoździem do trumny tego byłego finansowego giganta okazało się zakończenie negocjacji o sprzedaż udziałów z Korea Developement Bank.

Trwają spekulacje o potencjalnym uczestnictwie administracji rządowej w ratowaniu banku. Nie ustają jednak gromy słane na rząd za pomocną dłoń dla Fannie i Freddie, dlatego na chwilę obecną władze okupują pozycję poza kręgiem potencjalnych uczestników wykupu. Chętnych jednak nie brakuje , ponieważ LB to nadal dysponująca doskonałym know how firma. nie jest tajemnicą, iż wykup to ratunek dla całego sektora finansowego. Doskonałą analogią jest tu sytuacja LTCM z 1998 roku, dla którego silne zlewarowanie bilansu doprowadziło pośrednio do katastrofy. Dziś lewar opiera się na instrumentach kredytowych. Tak naprawdę nikt nie wie, jakie dokładnie pozycje zajmował LB i jak szeroka jest ta sieć. Pewne jest, iż wyprzedaż mocno przecenionych aktywów tego banku zainicjowałaby fale kolejnych odpisów z tego tytułu u innych instytucji finansowych, a także straty u inwestorów zajmujących podobne pozycje. Tak naprawdę nikt nie jest w stanie oszacować jak wielka jest sieć inwestorów powiązanych z Lehman Brothers. Jedno jest pewne: taka fala mogłaby pochłonąć nawet biliony dolarów, a na to pozwolić nie można. Stąd również bardzo aktywne uczestnictwo Fed’u, na bieżąco zasilającego w płynność objęty kryzysem sektor.

W zasadzie nikt nie może określić na tym etapie implikacji dla amerykańskiego systemu finansowego. Poruszając się niemal po omacku wiadomo, iż nie można dopuścić do wyprzedaży aktywów finansowych LB po silnym dyskoncie.W tej sytuacji z perspektywy władz USA możliwy jest każdy, byle skuteczny, krok – nawet z ponownym udziałem rządu na czele.

Pewne jest, że nie ma obecnie na rynkach człowieka, który uwierzy, że tym razem najgorsze mamy już na pewno za sobą.

Michał Poła, analityk New World Alternative Investments