Które kredyty budzą największe obawy?

Rozpoczynający się kryzys gospodarczy wzbudza obawy dotyczące spłacalności kredytów mieszkaniowych. RynekPierwotny.pl sprawdził, które „hipoteki” powodowały w przeszłości największe problemy.

fot. Shutterstock

Pogorszenie koniunktury gospodarczej niemal zawsze skutkuje negatywnymi zmianami spłacalności kredytów mieszkaniowych. Trudno zatem dziwić się, że obecna sytuacja wzbudza pewne obawy dotyczące „hipotek”, które posiadają Polacy. Chodzi zarówno o kredyty bez waloryzacji do waluty obcej, jak i zobowiązania rozliczane we franku szwajcarskim i euro. Na podstawie danych BIK można dowiedzieć się, które roczniki takich kredytów są najbardziej problematyczne.

Tytułem wstępu warto wspomnieć, że Biuro Informacji Kredytowej niedawno opublikowało swój cykliczny raport Kredyt Trendy podsumowujący 2019 r. W tej analizie znajdują się między innymi dane dotyczące spłacalności kredytów mieszkaniowych. Są one szczególnie ciekawe, ponieważ eksperci BIK wzięli pod uwagę poszczególne roczniki kredytów „złotówkowych” i walutowych. Co więcej, dane Biura Informacji Kredytowej uwzględniają przymusowe przewalutowania długu na złote. Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl takie konwersje mają miejsce, gdy posiadacz kredytu rozliczanego we franku lub euro mocno spóźnia się ze spłatą. Brak korekty wyników o przymusowe przewalutowania sprawia, że kredyty walutowe wypadają lepiej pod względem spłacalności.

Skorygowane informacje BIK wskazują, że pod koniec 2019 r. w poszczególnych rocznikach odsetek kredytów mieszkaniowych z opóźnieniem ponad 90 dni wynosił:

Zobowiązania rozliczane w euro prawdopodobnie poprawiają wyniki dotyczące wszystkich kredytów walutowych. Tym niemniej, gorsza spłacalność „hipotek” rozliczanych w złotym zasługuje na uwagę. Chodzi zwłaszcza o kredyty z problematycznego rocznika 2008.

Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl