Kwartał prawdy

Szczególnie wrażliwe miejsca to oczywiście rosnące koszty tworzenia rezerw, co w sytuacji wyhamowywania dynamiki rynku zaczęło być dobrze widoczne w wynikach finansowych banków. Trudno wskazać, kiedy ostatnio tak duża populacja polskich banków wykazywała straty netto w okresie styczeń-marzec. W takiej sytuacji rokowania kształtowania się sytuacji ekonomiczno-finansowej w całym roku są niezbyt optymistyczne – pewna grupa banków może wykazać straty w całym 2009 r. Z jednej strony widać, że sytuacja jest pod kontrolą, ale z drugiej strony straty wywołane koniecznością tworzenie rezerw nie zachęcają banków do ekspansji kredytowej nakierowanej na finansowanie polskiej gospodarki. Również w sferze przychodowej sytuacja zmieniła się – część banków notuje zmniejszenie dynamiki sprzedaży, a niektóre spadek poziomu generowanych przychodów.

Drugim novum obecnej edycji jest pojawienie się silnej i dosyć licznej reprezentacji sektora banków spółdzielczych, które zachęcone udziałem w zestawieniu 100 największych instytucji finansowych oraz najlepszych bankach (w konkursie dla banków spółdzielczych) chcą prezentować swoje osiągnięcia nie tylko raz w roku, ale jeśli to możliwe – częściej. Dzięki temu liczba zestawionych banków sięgnęła 50 podmiotów – wielkości znacznie przewyższającej dotychczasową średnią – wzrost liczebności to niemal w całości zasługa banków spółdzielczych.

Suma bilansowa…

…50 banków uczestniczących w naszym rankingu sięgnęła poziomu 914 mld zł, wobec 722 mld zł na koniec I kwartału 2008 r., co daje wzrost o ponad 1/4. Nie spada tempo wzrostu tej pozycji, również na koniec 2008 r. średnia była podobna. Wzrost sumy bilansowej w dużym stopniu napędzany był ogromną dynamiką akcji kredytowej notowaną w 2008 r., trend kontynuowany był również w I kwartale 2009 r. Wielkość akcji kredytowej osiągnęła w końcu marca 2009 r. 576 mld zł, wobec 417 mld zł w końcu marca 2008 r., co daje roczny wzrost o 38 proc. Jest to dynamika bardzo wysoka i w dużym stopniu wynika ze zmian kursów walutowych. O ile wyniki kolejnego kwartału być może dalej pokażą znaczną dynamikę akcji kredytowej, to im bliżej końca roku tym sytuacja będzie gorsza, gdyż baza do wyliczania dynamiki akcji kredytowej będzie „przeliczana” po rosnącym kursie wymiany walut. Co do przyczyn faktycznego zahamowania akcji kredytowej to nie ulegają one zmianie w stosunku do tego co wymieniane było w komentarzu do wyników ubiegłego kwartału – widoczne pogorszenie sytuacji ekonomiczno-finansowej podmiotów gospodarczych i gorsze perspektywy rynku pracy, co przekłada się na zmniejszenie skłonności do konsumpcji na kredyt i mniejszą zdolność kredytową. Poważną trudnością może również okazać się skłonność banków do pożyczania, zaostrzenie polityki wobec kredytobiorców wraz z pogorszeniem ich standingu ekonomiczno-finansowego może doprowadzić do mniejszych wolumenów kredytowych dla firm i osób fizycznych. Sytuacja jest bardzo płynna i warto ją obserwować, gdyż po początkowym gwałtownym zwrocie kursu poszczególnych banków obecnie rygorystyczne podejście ulega jednak pewnemu przytępieniu przez pragmatyzm i konieczność dostosowania się do potrzeb klientów. Nadal największymi kredytodawcami na polskim rynku bankowym pozostają PKO BP i Pekao oraz BRE.
W czołówce banków o najwyższym poziomie aktywów daje się zauważyć powszechny odwrót od rynku międzybankowego. Spadek zaangażowania o połowę a nawet większy w ciągu jedynie 4 kwartałów uznać można za ewenement, szczególnie że mamy do czynienia z sektorem bankowym, który nie należy do branż, w których struktura bilansu zmienia się w szybkim tempie. Spadek ogólnego zaangażowania aktywnej strony bilansu o ponad 1/3 do poziomu 52 mld zł na koniec I kwartału 2009 r. świadczy o skali zmian jakie przetoczyły się przez ten rynek. Największym pożyczkodawcą na tym rynku pozostaje Pekao przed BGK i PKO BP. Niektórzy postawili praktycznie na wygaszenie swojej aktywności pożyczkowej na tym rynku, wśród największych banków np. Kredyt Bank zredukował zaangażowanie o ponad 80 proc. W porównaniu do wyników na koniec roku tempo spadku zaangażowania w pozycji należności od sektora finansowego uległo nasileniu.

Papiery i depozyty

Coraz bardziej istotną pozycję w bilansach banków stanowią różnego typu papiery wartościowe i instrumenty finansowe. W końcu marca 2009 r. zaangażowanie w nich sięgało 212 mld zł, wobec niecałych 159 mld rok wcześniej, co daje wzrost o 1/3. W sytuacji malejącej dynamiki działalności kredytowej do podmiotów niefinansowych ta właśnie pozycja może okazać się najdynamiczniej rosnącym składnikiem bilansu.

Według danych na koniec I kwartału 2009 suma depozytów od podmiotów niefinansowych i sektora budżetowego sięgała 547 mld zł i była o ponad 18 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2008 r. Obserwuje się utrzymanie tempa wzrostu w tej kategorii. Nie znaczy to, że średnia jest udziałem większości uczestników rankingu. Nie zmienia się lista tych uczestników z czołówki rankingu pod względem sumy bilansowej, którym udaje się osiągać najwyższe tempo wzrostu – nadal dobrze radzą sobie PKO BP, BZ WBK i Millennium. Słabiej niż jeszcze niedawno kształtuje się dynamika depozytów w BRE, niska dynamika jest również udziałem Pekao i ING BSK, a Bank Handlowy zanotował ponad 10-proc. spadek wielkości zebranych depozytów. Uwagę zwraca również bardzo wysoka dynamika tej pozycji w Getin Banku i Raiffeisenie – banków sklasyfikowanych w końcu pierwszej „10” zestawienia. Wysoka dynamika depozytów to często efekt akcji promocyjnych i szczególnie korzystnych warunków oferowanych w ograniczonym czasie. Nie bez wpływu na długookresową atrakcyjność inwestowania środków finansowych w lokaty bankowe jest poziom stóp procentowych, które mają tendencję do obniżania się. Trzeba również pamiętać, że zarówno zjawiska pozytywne jak i negatywne potrzebują czasu, aby zaistnieć – od chwili wystąpienia czynników stymulujących zmiany może upłynąć kwartał, dwa, a nawet więcej zanim to, co się dzieje w następstwie procesów decyzyjnych inwestorów będzie widoczne w bilansach.

Wypłacalność i przychody

Wszystkie banki uczestniczące w naszym rankingu utrzymują współczynnik wypłacalności na akceptowalnym poziomie ponad 8 proc. Obecnie standardem w sektorze jest jednak współczynnik wypłacalności ponad 10 proc. Podobne standardy stara się utrzymać również bankowość spółdzielcza, której przedstawiciele sklasyfikowani w naszym rankingu utrzymują współczynnik wypłacalności na poziomie co najmniej 10 proc., a dobrą praktyką jest poziom w okolicach 11 proc. Rośnie również znaczenie posiadania wysokich kapitałów własnych – ich poziom w odniesieniu do 50 banków prezentowanych w naszym zestawieniu przekroczył w końcu I kwartału 2009 r. 73 mld zł. Kapitały własne i ich tworzenie to obecnie bardzo istotny element brany pod uwagę przez KNF, która zalecała bankom dokonującym podziału wyniku finansowego za 2008 r., aby wypłaty dywidendy były w maksymalnym stopniu ograniczane, tak aby jak najwięcej środków przeznaczać na dokapitalizowanie sektora.

Pod względem wzrostu przychodów niby wszystko pozostaje w jak najlepszym porządku, ponad 11-proc. ich wzrost to niezły wynik jak na obecne spowolnienie gospodarcze, kwartał czy dwa kwartały temu standardem było utrzymywanie tempa wzrostu przychodów o 1/3 rocznie. Sumaryczna wartość przychodów wypracowanych w I kwartale 2009 r. przekroczyła 17 mld zł. Wartość ta jednak nie w pełni pokazuje wyniki sektora, gdyż Pekao zaczęło w rachunku wyników podawać tylko wynik odsetkowy i na prowizjach nie pokazując, jakie faktyczne przychody zostały wypracowane w tych obszarach i nie prezentując kosztów odsetkowych oraz prowizyjnych. W czołówce listy do grona podmiotów najbardziej dynamicznych przychodowo należą BZ WBK oraz Getin. BRE, Bank Handlowy i Fortis notują spadek przychodów, dla Pekao wiadomo tylko, że zmniejszają się dochody (przychody minus koszty), co do skali ewentualnego spadku przychodów – nie mamy danych.

Jeśli na działalność banków spojrzymy z pozycji składowych wyników na działalności bankowej, to sytuacja wydaje się w miarę dobra – wynik na odsetkach w I kwartale 2009 r. to 5,49 mld zł (spadek o ok. 4 proc.), wynik na prowizjach 2,65 mld zł (spadek o 1,2 proc.), a wynik z pozostałej działalności 2,07 mld zł, czyli 1,6 proc. mniej niż w I kwartale 2008 r. W pierwszym kwartale banki masowo potworzyły rezerwy na część należności niższej jakości, co spowodowało poważny drenaż dla wyników finansowych. Ogólna kwota nadwyżki rezerw utworzonych nad rozwiązanymi przekroczyła w I kwartale br. 2,1 mld zł, wobec 375 mln zł w analogicznym okresie poprzedniego roku. Trend wskazujący na pogorszenie w tym obszarze jest niemal powszechny – różna jest jedynie skala zmiany. W sposób oczywisty znalazło to przełożenie na wyniki finansowe banków, które wyniosły w okresie styczeń-marzec 2009 plus 1,97 mld zł wobec ponad 4 mld zł w pierwszym kwartale 2008 r. Jeżeli dodamy do tego, że 1,1 mld zł z tej kwoty przypadło na 2 największe banki, to widać skalę pogorszenia sytuacji, aż 5 banków pokazało stratę z I kwartału. Co do wyniku finansowego, to grono banków wykazujących minus w pozycji wynik netto może jeszcze wzrosnąć, ale wcale nie jest wykluczone, że banki obecnie notujące stratę nie zlikwidują jej do końca roku.

Ogólna kondycja sektora bankowego jest nadal dobra, choć pogorszenie kondycji staje się coraz bardziej widoczne. Kolejne kwartały będą bardzo interesujące pod względem aktywności sektora bankowego i jego sytuacji dochodowej. Główny obecnie punkt zagrożenia dla wyników finansowych, jakim jest saldo rezerw, będzie zapewne nadal negatywnie oddziaływał w kolejnych kwartałach. W efekcie należy oczekiwać znaczącego spadku wyników finansowych w 2009 r., a nadal otwarte pozostaje pytanie o skalę tego spadku.

GRZEGORZ ELANIUK