Lisa McMyn: Nikt nie umiał doradzić teściom, jak mieszkać

Mieszkanie w pewnym wieku staje się więzieniem. Wysokie schody, wąskie brodziki, brak uchwytów – na te i wiele innych barier bez dłuższego namysłu wskaże każdy senior. Rozmawiamy z Lisą McMyn, pomysłodawczynią brytyjskiej firmy Ruby Slippers, która remontuje mieszkania tak, by odpowiadały potrzebom osób starszych.

Malwina Wrotniak, Bankier.pl: Jest Pani młodą osobą, skąd taka wrażliwość na potrzeby starszych? Czyżby rodzice, dziadkowie zgłaszali problemy w związku z uciążliwą infrastrukturą mieszkaniową?

Lisa McMyn: Oczywiście, jak zawsze, wiele czynników wpłynęło na rozpoczęcie działalności. Najsilniejszy impuls przypłynął jednak z najbliższego otoczenia – zarówno moi teściowie, jak i moja mama dokonywali w ostatnim czasie istotnych remontów w domu. Poszukiwali rozwiązań, które mogłyby ułatwić im funkcjonowanie w jesieni życia, jednak znalezienie ekspertów w tym zakresie. Problemem okazało się znalezienie wykwalifikowanych w tym zakresie specjalistów – od architektów po instalatorów. Właściwie nikt nie był nam w stanie zaoferować praktycznych, dostosowanych do wieku mieszkańców udogodnień. W efekcie zastosowane wówczas rozwiązania wymagały późniejszej modyfikacji.

Szkoliła się Pani w zakresie dostosowywania nieruchomości pod kątem wieku mieszkańców. Szkoliła – dodajmy – w Kalifornii. Mam rozumieć, że w Europie brak odpowiedniego know-how?

L. M.: Nauka o tym, jak dostosowywać domy w związku z wiekiem mieszkańców w zasadzie na całym świecie jest dopiero w okresie niemowlęctwa. Niewątpliwie jednak Stany Zjednoczone są o krok lub dwa przed Europą i Wielką Brytanią pod kątem praktycznych rozwiązań. Wierzę, że i w Wielkiej Brytanii czas zakończyć debatowanie, zakasać rękawy i wziąć się do pracy.

Powtarza Pani: „Dokonując właściwych zmian za pierwszym podejściem, unikniemy powtórnych kosztów w przyszłości”. Domyślam się, że większość Pani klientów przychodzi po pomoc jednak zbyt późno…

L. M.: To zależy. Niektórzy z naszych klientów traktują takie modyfikacje mieszkań jako korzyść na wiele lat w przód. Nie brakuje jednak też osób z nagłą potrzebą – borykające się np. wskutek wypadku z utrudnioną motoryką. Wówczas proponowane przez nas rozwiązania są konieczne do dalszego samodzielnego egzystowania w mieszkaniu.

Kim więc są ci, którzy najczęściej pukają do drzwi Ruby Slippers?

L. M.: Choć bywa różnie, stosunkowo najczęściej niedogodnymi warunkami mieszkaniowymi przejmują się sami seniorzy. Po nasze usługi przychodzą też dzieci mające rodziców w wieku senioralnym. W związku z tym, że coraz więcej osób chce świadomie planować swoją przyszłość, spodziewamy się wizyt tzw. baby boomerów, czyli osób w wieku średnim.

Co dokładnie jesteście im w stanie zaoferować? Koncepcję, wdrożenie czy jedno i drugie?

L. M.: Oferta jest kompleksowa – od precyzyjnego planu aż po sam montaż. Ważna jest tu dokładna specyfikacja planowanych rozwiązań, użycie odpowiednich materiałów i solidne wykonanie całego projektu.

Takich pomysłów na udogodnienia może być pewnie bez liku. Co jednak nastręcza najwięcej kłopotów osobom starszych?

L. M.: Zdecydowanie najwięcej wypadków domowych, w jakich biorą udział osoby starsze, wydarza się na schodach i w łazience, więc te dwa obszary są traktowane priorytetowo również przez nas. Naturalnie najważniejsze są odpowiednie parametry techniczne – wysokość schodów itd., staramy się jednak nie zapominać, że ważny jest też desing. Właśnie dzięki eleganckiemu wyglądowi pewne techniczne rozwiązania nie szpecą mieszkania, nie wysuwają się na pierwszy plan i nie przytłaczają otoczenia.

A co z kuchnią? W niej też pozornie czai się wiele niebezpieczeństw.

L. M.: Wokół kuchni kręci się codzienne życie, a z samej swej funkcji bywa to teren niebezpieczny. Śmieję się, że źle zaprojektowana kuchnia dodaje nam lat – sprawia, że czujemy się o wiele lat starsi, niż jesteśmy w rzeczywistości.

Na stronie internetowej swojej firmy podaje Pani niemało przykładów konkretnych modyfikacji w kuchni czy łazience, które ułatwią życie seniorowi. To dość ryzykowne. Nie ma obaw, że Wasza usługa okaże się w tej sytuacji zbędna?

Taki krok był konieczny, żeby z jednej strony uzmysłowić potencjalnym klientom czym się zajmujemy, a z drugiej strony pobudzić ich do myślenia o samym problemie. To nieuniknione, jeśli chcemy uświadamiać społeczeństwo w zakresie zmieniających się z wiekiem potrzeb mieszkaniowych. Udogodnienia, które pokazujemy, to zaledwie kilka z ponad 250 przykładów rozwiązań, jakie stosujemy w naszych realizacjach.

Rozmawiała Malwina Wrotniak

Źródło: Bankier.pl