List otwarty prezesa Axel Springer Polska do Redaktora Naczelnego „Przeglądu”

Aby nie pozostać gołosłownym pozwolę sobie skomentować niektóre Pana „rewelacje”:

1. Nie jest prawdą, że wydawnictwo brało pod uwagę jakiegokolwiek obcokrajowca bądź jakąkolwiek z osób wymienionych w tekście z imienia i nazwiska jako kandydata na stanowisko redaktora naczelnego „Newsweeka”.

2. Nie jest prawdą, że „powodem zmian [w „Newsweeku”] mają być nieporozumienia dotyczące wizji rozwoju tytułu w Polsce między licencjodawcą Newsweek Inc. a wydawnictwem Axel Springer”. Doskonale nam się współpracuje, nie dalej jak dwa miesiące temu współpracę rozszerzono: w Rosji powstała kolejna edycja „Newsweeka” jako wspólne przedsięwzięcie Axel Springer i Newsweek Inc.
Zapytany przez dziennikarza Pana redakcji, wyjaśniłem, iż zmiany to spełnienie woli dotychczasowego naczelnego, pana Tomasza Wróblewskiego, któremu wydawnictwo stworzyło w ten sposób dalszą atrakcyjną ścieżkę rozwoju zawodowego. Ta informacja nie znalazła się już w artykule.

3. Nie jest prawdą, że Tomasz Wróblewski kiedykolwiek pracował w „Gazecie Wyborczej”.

4. Podana w Pana tygodniku informacja o nakładzie bazuje na danych z jednego, faktycznie nienajlepszego, miesiąca 2004 r. Ale wystarczyło poddać analizie którykolwiek inny miesiąc i wyniki już wyglądałyby inaczej, jak choćby w I. kwartale 2004 r.,
średnia sprzedaż (za ZKDP):
Newsweek: 202.365 egz.
Polityka: 189.214 egz.
Wprost: 172.489 egz.
Przegląd: 39.730 egz.

Wyniki czytelnictwa potwierdzają czołowe miejsca „Newsweeka” wśród tygodników opinii (PBC General, SMG/KRC, CCS, I-VIII.2004, N=24076, opracowane przez Axel Springer Polska):
Newsweek: 2,6 mln czytelników
Polityka: 1,8 mln czytelników
Wprost: 2,3 mln czytelników

Rozumiem jednak, że wybór nie był przypadkowy i służył udowodnieniu założonej tezy.

5. Twierdzenia: „Od „Newsweeka” odwróciło się mnóstwo osób o umiarkowanych poglądach. Odwróciła się część klasy średniej.” są nieprawdziwe i bezpodstawne. Nie znajdują odzwierciedlenia w wynikach badań czytelnictwa wśród tygodników opinii.
W strukturze czytelnictwa w ostatnim okresie nie zanotowaliśmy żadnych istotnych zmian. Co więcej, według wszelkich badań „Newsweek” to niezależne, ponadpartyjne i obiektywne pismo. Przy okazji: w tych samych badaniach, nawet jeżeli ktoś słyszał o „Przeglądzie”, to zrównuje go raczej z „NIE” niż jakimkolwiek tytułem głównego nurtu pism społeczno-politycznych.

6. Nie jest prawdą, że funkcja dyrektora wydawniczego to „stanowisko urzędniczego figuranta – duże pieniądze, ale bez realnego wpływu na cokolwiek”. Osoba dobrze znająca strukturę Axel Springer Polska doskonale wiedziałaby, że dyrektorzy wydawniczy odpowiadający za aspekt biznesowy i redakcyjny, to jedne z najistotniejszych stanowisk operacyjnych w wydawnictwie.

Szanowny Panie Redaktorze,

pozwoliłem sobie skomentować tylko kilka najbardziej oczywiście nieprawdziwych lub zmanipulowanych informacji. Zarzuca Pan „Newsweekowi” napastliwość, brak obiektywizmu i niski standard dziennikarstwa. Jak w takim razie, mając na uwadze moje powyższe spostrzeżenia, opisać tekst, który ukazał się w Pana gazecie? Mimo wszystko życzę Panu, aby w końcu Pana tygodnikowi udało się kiedyś sprzedać choćby trzecią część tego nakładu, jaki osiąga „Newsweek”.

Z poważaniem

Wiesław Podkański
Prezes Zarządu

PS. Chętnie podejmę polemikę z prof. Mrozowskim twierdzącym, że „Newsweek” „będzie miał trudności ze znalezieniem swojego miejsca na rynku”. Panie Profesorze, słyszeliśmy to już trzy lata temu. Wówczas nie uwierzyliśmy i … mieliśmy rację. Teraz też nie wierzymy.
W.P.