Brytyjsk Lloyds Bank zapowiedział redukcję etatów o 930 osób – donosi agencja Reuters. To kolejna już fala zwolnień w jednym z największych banków na Wyspach.
Przedstawiciele banku tłumaczą swoją decyzję koniecznością dalszego cięcia kosztów w celu zapewnienia lepszych wyników dla akcjonariuszy. Zapewniają jednocześnie, że utworzą 465 nowych miejsc pracy, więc w ujęciu netto zatrudnienie spadnie o 465 osób.
To kolejna już fala zwolnień w Lloyds Banku. Tylko w 2016 roku bank zwolnił 5500 osób i zamknął 153 oddziały. W raporcie rocznym za 2016 rok, który został opublikowany w lutym 2017, możemy przeczytać, że bank zatrudniał nieco ponad 80 tys. ludzi.
W styczniu 2017 r. o zwolnieniach poinformowała grupa HSBC. Zapowiedziała wówczas zwolnienie 100 doświadczonych pracowników i nie wykluczyła dlaszych zwolnień w przyszłości.
Na całym świecie banki redukują zatrudnienie i zamykają placówki. Takie ruchy mają na celu zwiększenie rentowności biznesu w dobie rosnącej popularności elektronicznych kanałów obsługi. Polska nie jest na tym tle wyjątkiem.
Liczba zatrudnionych w polskim sektorze bankowym w latach 2006-2017 (źródło: KNF)
Z danych KNF wynika, że w sektorze pracuje 165 tys. osób, czyli tyle ile 10 lat temu. Tymczasem jeszcze na przełomie 2008/2009 roku liczba osób zatrudnionych w bankowości przekraczała 181 tys. tylko w ubiegłym roku zwolnienia grupowe przeprowadziło kilka banków – m.in. Alior Bank i Raifeisen.