Lokaty: oprocentowanie spada, a realne zyski rosną

Przeciętna realna rentowność dwunastomiesięcznych depozytów po uwzględnieniu podatku i inflacji wyniosła w październiku 0,68 proc. To najlepszy wynik od grudnia 2010 r.


Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 3,4 proc. r/r podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy odczyt od blisko dwóch lat, co przekłada się na poprawę rentowności bankowych depozytów. Średni realny zysk z dwunastomiesięcznych lokat zakładanych w październiku ub.r. po uwzględnieniu 19-proc. podatku od zysków kapitałowych i inflacji wyniósł 0,68 proc. Dla klientów, którzy przechowują oszczędności na bankowych depozytach to dobra wiadomość po wielu miesiącach realnych strat lub balansowania na granicy zera.

Średnia realna stopa zwrotu z zakończonych rocznych lokat na 5 tys. zł

Źródło: Open Finance.

Klientom udało się ochronić wartość zdeponowanych oszczędności na 24 z 33 przeanalizowanych lokat dostępnych w październiku 2011 r. Przed realnymi stratami uchroniły się wszystkie dwunastomiesięczne depozyty z oprocentowaniem powyżej 4,19 proc. Łącznie 11 banków pozwoliło realnie zarobić powyżej 1 proc. Najwięcej zarobili klienci Meritum Banku (2,42 proc.), FM Banku (2,37 proc.) oraz Idea Banku (2,37 proc.). Natomiast powodów do radości brakuje klientom Banku Pekao, którzy przed rokiem zdecydowali się założyć lokatę ze stawką 2,7 proc. Po uwzględnieniu inflacji i podatku realna wartość oszczędności stopniała o 1,17 proc. Po 0,39 proc. spadła wartość środków ulokowanych w Banku BGŻ i Banki Gospodarstwa Krajowego przed rokiem instytucje te oferowały dwunastomiesięczne depozyty na 3,7 proc.

Wzrost realnych zysków z kończących się lokat zbiegł się w czasie z obniżką oprocentowania nominalnego nowozakładanych depozytów. Spadek inflacji oznacza wzrost rentowności depozytów, ale jednocześnie otworzył on Radzie Polityki Pieniężnej do obniżek stóp procentowych. A to z kolei oznacza niższe zyski z lokat w ujęciu nominalnym. Nie jest jednak powiedziane, że aktualnie zakładane depozyty zakończą się realną stratą, ponieważ wyhamowanie wzrostu cen skompensuje spadek oprocentowania lokat. I tak na przykład dziś zakładana przeciętna dwunastomiesięczna lokata – przy założeniu że inflacja zgodnie z projekcją Narodowego Banku Polskiego wyniesie ok. 2,2 proc. r/r – po roku da realnie zarobić 1,8 proc.

Michał Sadrak