Maciej Kossowski: Na kryzys drobne przyjemności

Zamiast kupować mieszkanie czy samochód kupujemy czekoladę. Bzdura? Okazuje się, że tak rzeczywiście jest. Zjawisko ma nawet nazwę: teoria drobych przyjemności. W kryzysie nie stać nas na duże więc skupiamy się na tych mniejszych.

Stany Zjednoczone są największym obok Holandii konsumentem i producentem czekolady. A z czego robi się czekoladę? Przede wszystkim z kakao. Do wyprodukowania jednego kilograma trzeba od 300 do 600 ziaren. Okazuje się, że cena kakao jest bardzo silnie dodatnio skorelowana z… poziomem bezrobocia w USA. Mówiąc wprost: im wyższe bezrobocie tym droższe kakao. A więc im gorzej się dzieje w gospodarce, im więcej osób traci pracę, tym większy popyt na podstawowy surowiec do produkcji czekolady. Najwyraźniej czekolada pomaga na depresję wywołaną stratą pracy. A może raczej: pomaga rozładować stres wynikający z obawy przed jej utratą. W końcu za coś trzeba ją kupować – prędzej za pensję niż za zasiłek.

A tak to wygląda na wykresie:

 

źródło: Commerzbank

Bezrobocie w Stanach zbliża się już do 8 procent. Goldmann Sachs prognozuje 8,9 proc. na koniec tego roku i 9,9 proc. w 2010. JP Morgan przewiduje poziom 9 procent w czwartym kwartale tego roku i lekką poprawę sytuacji w roku 2010 kiedy bezrobocie ma sięgnąć 8,7 proc.

Czy Amerykanie zamiast domów i samochodów terenowych będą teraz kupować czekoladę? (nie zapominajmy też o Chińczykach którzy też podobno zaczynają gustować w “konsumpcyjnych zbytkach” takich jak czekolada właśnie). Z pewnością liczą na to takie kraje jak Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana (ponad 50 proc. światowej produkcji), a także inwestorzy, którzy lokują swoje pieniądze w kontraktach terminowych i produktach strukturyzowanych z udziałem tego towaru.

Maciej Kossowski

Wealth Solutions

Źródło: Bankier.pl