Mamy coraz mniej kart kredytowych

Niespodzianki nie ma: liczba kart kredytowych spadła kolejny kwartał z rzędu. W ankiecie, którą wysłaliśmy do banków po pierwszym półroczu wzięło udział 21 instytucji. Na koniec czerwca miały one łącznie 7,9 mln kart, czyli o blisko 769 tys. mniej niż na koniec 2010 roku. W czołówce największych wydawców doszło do istotnych zmian.

Na koniec półrocza 2011 r. zmienił się lider zestawiania. Pierwsze miejsce, z największą liczbą kart na rynku, zajął Lukas Bank. Sygma Bank, który dotychczas zajmował pierwszą lokatę, spadł pozycję niżej. W ciągu pierwszego półrocza zamknął pół miliona kart. Bank tłumaczy to fuzją z Cetelem Bankiem, ujednolicaniem systemów i porządkowaniem portfela. Podobny proces obserwowaliśmy po przejęciu BPH przez GE Money Bank. Ostatnie miejsce na podium zajmuje PKO BP z liczbą 997 tys. Tym samym grono banków, gdzie liczba kart przekraczała milion, skurczyło się w ciągu roku z pięciu do zaledwie dwóch. Z grona milionerów odpadł także Bank BPH, który zmniejszył portfel do 921 tys. kart i spadł na czwartą pozycję.

 Żródło: Banki, PRNews.pl

Informacji o kartach nie podały nam dwa banki, które dotychczas brały udział w zestawieniach: rezygnujący z bankowości detalicznej w Polsce HSBC (18 tys. kart na koniec I kw. 2011 r.) oraz Invest-Bank (10 tys. kart w marcu).

 

Dziś bankowcy zgodnym chórem mówią: nie ścigamy się na liczbę kart z rynkiem. Liczy się jakość, a nie ilość. I słusznie, choć jeszcze kilka lat temu nie było to tak oczywiste. Przypomnijmy, na koniec 2009 roku Polacy mieli w swoim portfelach 11 mln kart. Dziś liczbę tą można szacować na około 8 mln. Według danych Narodowego Banku Polskiego, na koniec marca (nowszych danych nie ma) na rynku było już tylko 8,5 mln kart kredytowych.

Spośród 20 ankietowanych banków, 12 zanotowało w pierwszym półroczu spadki. Najwięcej kart ubyło w Sygma Banku (500 tys) i Banku BPH (219 tys.), czyli bankach z dużym portfelem klientów consumer finance. Z kolei najwięcej kart wydały Polbenk EFG – 27 tys. i zmieniający swój profil na uniwersalny Lukas Bank – 26 tys. Niewielkie, ale stabilne wzrosty z kwartału na kwartał notują banki obsługujące bardziej zamożnych klientów – MultiBank, BNP Paribas Bank Polska czy Alior Bank.

Liczba kart kredytowych na koniec II kw. 2011 r.

Można oczekiwać, że to jeszcze nie koniec spadków na rynku kart. Jest bardzo prawdopodobne, że do końca roku liczba kart spadnie o kolejne kilkaset tysięcy, być może nawet do poziomu 7,5 – 7,2 mln. Bankowcy mówią, że to nie tylko oni zamykają karty, ale często robią to także sami klienci. Rekomendacja T zaostrzyła kryteria badania zdolności i dla wielu osób nieużywana karta stanowi obciążenie utrudniające zaciągnięcie kolejnego kredytu. Spadkowi liczby kart towarzyszy także spadek zadłużenia z tego tytułu. Jak podaje bank centralny, w lipcu 2011 roku po raz pierwszy od dwóch lat zadłużenie na kartach spadło poniżej 14 mld zł. Jednak według Komisji Nadzoru Finansowego nadal blisko 19 proc. to zagrożone długi.

Karty kredytowe pozostają na cenzurowanym od wielu miesięcy. Wiele banków wycofało część kart z oferty, a nowości pojawiają się sporadycznie. W zdecydowanej większości kart oprocentowanie zrównało się już z maksymalnym dozwolonym przez prawo pułapem, a dodatkowo regularnie idą do góry opłaty za obsługę plastików. Na początku września podwyżki zapowiedział jeden z największych wydawców – Citi Handlowy. Jeszcze kilka lat temu banki skupiały się przede wszystkim na tym, jak dotrzeć z kartą do klienta masowego, nawet takiego o niskich dochodach. Dziś na celowniku są przede wszystkim klienci o stabilnej sytuacji finansowej i osoby dobrze sytuowane. I jeszcze długo ta sytuacja nie ulegnie zmianie.
Źródło: PR News