Marazm na rynkach

Z rynku EUR/USD wiało w piątek nudą – notowania niemal przykleiły się do poziomu 1,40 i nie zmieniły tego dane ze strefy euro, które poznaliśmy przed południem. Przypomnijmy, o godz. 9:58 były to odczyty indeksów PMI dla usług (44,7 pkt.) i PMI Composite (44,6 pkt.) – oba lepsze od oczekiwań, a o godz. 11:00 majowa dynamika sprzedaży detalicznej w strefie euro (-0,4 proc. m/m i -3,3 proc. r/r) – gorzej od prognoz. Widać, że po wczorajszych słabych danych makro z USA, rynek postanowił oddać „główną pałeczkę” Amerykanom, a większość inwestorów zrobiła sobie wolne. Większej zmienności na EUR/USD można spodziewać się dopiero w poniedziałek.

Na złotym obserwowaliśmy natomiast nieznaczną próbę umocnienia – kurs EUR/PLN po południu na chwilę naruszył poziom 4,35 zł, a frank spadł do 2,86 zł. Większych zmian nie odnotował USD/PLN, który pozostawał w okolicach 3,11 zł. Warte uwagi były tylko informacje resortu finansów, który przedstawił szczegółowe założenia makroekonomiczne na lata 2009-10. Nie odbiegały one jednak od publikowanych wcześniej głównych założeń. Podobnie jak w przypadku EUR/USD minusem był brak aktywności inwestorów z USA. Większej zmienności można spodziewać się dopiero na początku przyszłego tygodnia.

Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.

Źródło: DM BOŚ