Marian Noga z RPP spowodował znaczne osłabienie polskiej waluty

W dniu dzisiejszym inwestorzy poznają bardzo ważną dla dalszego rozwoju sytuacji decyzję EBC w sprawie kosztów pieniądza. Rynek do ponad dwóch tygodni dyskontuje kontynuację dynamicznej redukcji stóp procentowych na fali napływających gorszych od oczekiwanych w grudniu danych z europejskiej gospodarki.

Najprawdopodobniej pomimo grudniowych zapowiedzi prezesa Tricheta o styczniowej przerwie w obniżkach, EBC będzie zmuszony nadal redukować główne stopy procentowe w Eurolandzie. Największy wpływ na dalsze zachowanie się inwestorów będzie miał popołudniowy komentarz do wyżej wspomnianej decyzji.

Jeśli skala cięcia kosztów pieniądza rozczaruje inwestorów a Jean Trichet ponownie wspomni o swoich obawach „wpadnięcia w pułapkę” zbyt niskich stóp procentowych to możemy mieć do czynienia z dynamicznym powrotem kursu pary EUR/USD na północ a osłabienie zielonego może być dodatkowo wspierane pozostałymi w tym tygodniu do publikacji danymi z amerykańskiego sektora przemysłowego oraz figurami dotyczącymi inflacji konsumenckiej.

Drugim scenariuszem jest diametralny zwrot od grudniowych założeń szefa EBC i podążenie śladem innych banków centralnych USA, Japonii i Wielkiej Brytanii, które albo obniżyły koszt pieniądza do granic możliwości albo są na tej drodze. Wtedy możemy być świadkami dalszej zdecydowanej wyprzedaży euro wspartej spadkami na Wall Street, które będą stanowić impuls do spadków kursu pary EUR/USD. 
 
Rynek polski

Polska waluta pozostaje nadal pod silnym wpływem oczekiwań na dalsze decyzje przedstawicieli RPP oraz ruchów eurodolara, którego obecna korekta ponownie pociągnęła kursy polskich par walutowych na północ.

Wczorajszy odczyt grudniowej inflacji konsumenckiej potwierdził dalszy spadek presji inflacyjnej w naszym kraju a dzisiaj rano byliśmy świadkami wypowiedzi przedstawiciela RPP Mariana Nogi, który potwierdził chęć kontynuacji cięć kosztów pieniądza już na styczniowym posiedzeniu, co jest zaprzeczeniem wcześniejszej wypowiedzi Haliny Wasilewskiej – Trekner z początku roku, który stwierdziła, że Rada Polityki Monetarnej gotowa jest wstrzymać się z obniżkami aż do lutowego posiedzenia i poznania styczniowych danych z polskiej gospodarki.

Kolejnym impulsem do dynamicznej porannej deprecjacji naszej waluty było zdanie Mariana Nogi, który chciałby aby poziom stóp procentowych w Polsce zbliżył się do kosztów pieniądza w Eurolandzie, jednak naszym zdaniem taki docelowy poziom dla polskich stóp procentowych nie jest gospodarczo uzasadniony.

Po tej wypowiedzi polska waluta straciła na wartości około 1,5% w stosunku do walut regionu. 

EUR/USD

Wczorajszy dzień przyniósł kolejne osłabienie dolara w stosunku do euro. W odróżnieniu od spadków w poprzednich dniach zauważalna była jednak ostra walka między popytem i podażą. Zaobserwować można to po wczorajszej dziennej świecy, w której widzimy długie cienie i bardzo krótki korpus. Tym samym notowaniom nie udało się dotrzeć/przebić ważnego wsparcia w okolicach 1,3050 wynikającego z 38,2% rozwinięcia fali wzrostowej trwającej od 2000 roku. Takie zachowanie może być pierwszą oznaką wyhamowania spadków na tej parze walutowej. Przemawiałby za tym również niski wskaźnik RSI, który obecnie wynosi 25.

Należy jednak pamiętać, że nadal jesteśmy w średnioterminowym trendzie spadkowym i w terminie kilku dni bardziej prawdopodobne są spadki. Przemawiają również za tym przecinające się średnie kroczące, które zwiastują spadki.

USD/PLN

Na prze USD/PLN odnotowaliśmy wczoraj przebicie silnego oporu na poziomie 3,15, który wynikał z październikowego szczytu. Notowania z pewnymi problemami, ale jednak stanowczo przebiły ten poziom. Taki rozwój wydarzeń stanowczo zwiększa prawdopodobieństwo wybicia górą. Najbliższy znaczący opór znajduje się na poziomie 3,2970, gdzie jest górka z lipca 2006 roku. Jeżeli eurodolar dalej będzie spadał to taki scenariusz jest wielce prawdopodobny.

EUR/PLN

Ta para EUR/PLN konsekwentnie stara się wyrównać szczyt na poziomie 4,2060. Po świecach można zaobserwować jednak, że występuje tutaj silna walka między popytem i podażą. Jedynym możliwym scenariuszem w którym ta para walutowa mogłaby jeszcze urosnąć to nagły wzrost eurodolara przy jednoczesnym osłabieniu się złotówki w stosunku do walut regionu.

Jeżeli szczyt zostanie przebity, to poziom 4,2768 może zostać szybko osiągnięty. Opór ten wynika z 61,8% zniesienia długoterminowej fali spadkowej.

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN zauważyć można było wyjście kursu z kanału zniżkującego, który w ostatnim czasie wyznaczał zakres ruchów tej pary. Oznacza to, że w tym momencie będziemy mieli do czynienia ze spadkiem kursu do poziomów ( powrót do kanału zniżkującego) ok 4,18 w ciągu najbliższych tygodni.

Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych
Źródło: AMB Consulting