MdM nadal nakręca popyt

Mimo obniżenia limitów dopłat w Warszawie i Łodzi, nie słabnie zainteresowanie mieszkaniami z rządową dopłatą.


Od 1 października br. na stołecznym rynku obowiązują niższe limity ceny dla nowych lokali z dopłatą w programie MdM. Ustalona na IV kwartał maksymalna cena powierzchni wynosi 6417,49 zł za mkw. Jest to o 170,83 zł mniej od poprzedniej stawki. Jednak ta zmiana nie powinna spowodować znaczącego spadku podaży mieszkań deweloperskich z dopłatą w Warszawie – potężna skala stołecznego rynku pozwala utrzymać odsetek ofert kwalifikujących się do wsparcia budżetu na podobnym poziomie. Podobnie w Łodzi, gdzie obniżono limit MdM o 185,35 zł, do 4330,15 zł za mkw. Jednak w tym mieście deweloperzy nie windują cen. Według wyliczeń analityków serwisu RynekPierwotny.pl, przeciętna stawka transakcyjna na łódzkim rynku pierwotnym jest o tylko o 7,6 proc. wyższa od nowych limitów dopłat. A więc w tym mieście nadal można znaleźć sporo lokali w MdM.

Mocny popyt, stabilne ceny


Wśród największych aglomeracji limit dopłat obniżono jedynie w Warszawie i Łodzi. W Gdańsku i Poznaniu wskaźniki zostały utrzymane na podobnym poziomie co kwartał wcześniej i wynoszą odpowiednio 5234,35 oraz 5924,60 zł za mkw. W Katowicach miała miejsce niewielka zmiana „in plus” z 4773,45 zł notowanych w III kw. br. do 4794,90 zł za metr kwadratowy obecnie. Limit poszedł w górę również we Wrocławiu, o 62,70 zł do 5243,70 zł za mkw. oraz – najbardziej – w Krakowie, o 134,20 zł, do 5247 zł za metr.

Nowe limity dopłat nie powinny znacząco wpłynąć na funkcjonowanie programu MdM, którym zainteresowanie od września wzrosło na fali tradycyjnego jesiennego ożywienia na rynku mieszkań. Do transakcji zachęcają stabilne ceny – według wyliczeń fachowców z Home Broker w ciągu ostatnich 12 miesięcy oferty od deweloperów podrożały średnio o niecały 1 proc. dla całego kraju. Jeśli spojrzymy na poszczególne lokalizacje, najbardziej wzrosły ceny w Gdańsku (o 5,8 proc.), a mniej w Krakowie (o 3,1 proc.). Ponadto, jak zauważa Marcin Krasoń z Home Broker, deweloperzy notują rekordową sprzedaż i po raz pierwszy w historii liczba rozpoczętych przez nich budów przekroczyła 80 tys. w ciągu 12 miesięcy. To o 27 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

– To świetny czas na kupowanie mieszkań. Z jednej strony transakcjom nadal sprzyjają niskie stopy procentowe orazprogram wsparcia w ramach MdM. Z drugiej, klienci otrzymują coraz bardziej dopasowaną do ich potrzeb ofertę – lokale o odpowiednich metrażach w atrakcyjnej cenie – mówi Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu Polnordu. Zaznacza, że rynek pierwotny pozostaje dziś w równowadze: oferta w pełni zaspokaja popyt, a zjawisko nadpodaży jest marginalne, w nielicznych lokalizacjach.

Nowe lokale bez konkurencji


Polnord do końca br. planuje rozpocząć sprzedaż ponad 600 lokali w całej Polsce. – Deweloperzy stawiają dziś na osiedla o dużym udziale lokali 2 i 3pokojowych do 60 mkw., bo takie właśnie oferty nadal sprzedają się najlepiej – zaznacza Wioletta Kleniewska. Wylicza, że udział ofert w MdM w inwestycjach spółki oscyluje na poziomie ok. 15 proc.

Sporo lokali do nabycia z rządowym wsparciem czeka m.in. w osiedlu 2 Potoki w Gdańsku, przy ul. Guderskiego. Są to kameralne, czterokondygnacyjne budynki z dużą liczbą 2 i 3pokojowych mieszkań o nowoczesnych i funkcjonalnych rozkładach pomieszczeń, z przestronnymi balkonami i oddzielnymi, widnymi kuchniami. Kosztują już od 4100 zł za mkw. Polnord lokale z dopłatą proponuje również w swojej warszawskiej inwestycji Brzozowy Zakątek w Wilanowie przy ul. Branickiego i Zdrowej. Spółka w pierwszym jej etapie zaprojektowała mieszkania o powierzchniach 28 – 133 mkw. Większość lokali 3- i 4-pokojowych można kupić właśnie przy wsparciu w ramach MdM.

– Co prawda we wrześniu br. zainteresowanie programem bardzo mocno wzrosło, ale i tak nie ma obawy, że w bieżącym roku budżet na dopłaty zostanie wykorzystany. Inaczej może być w 2016 r., ale trzeba poczekać na więcej informacji, aby wiarygodnie ocenić czy i kiedy kurek z rządowymi dopłatami zostanie zakręcony – ocenia Bartosz Turek analityk z Lions Bank.

Co więcej, według zapewnień przedstawicieli serwisu RynekPierowotny.pl od października 2015 r. do kwietnia 2016 r. największe rynki wtórne wciąż będą znajdowały się poza zasięgiem rządowych dopłat. Największe kłopoty mają osoby szukające ofert w stolicy, gdzie trudno trafić na używane „M” w mieszczącej się w emdeemowskim limicie do 5250,68 zł za mkw. – Warszawskie mieszkania dostępne za 5 – 5,3 tys. zł za metr często odstraszają złym stanem technicznym i kiepską lokalizacją. Trudno się temu dziwić, skoro warszawski limit dla rynku wtórnego jest o 27 proc. niższy od średniej transakcyjnej ceny używanych mieszkań. W Krakowie analogiczna luka cenowa wynosi aż 30 proc. – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl.