Media na giełdzie – czas na nowe technologie

W najbliższym czasie nie ma co liczyć na giełdowe debiuty wielkich firm medialnych. – Za to coraz lepiej radzą sobie na parkiecie małe firmy z branży mediów i marketingu, zajmujące się na przykład reklamą alternatywną – uważa Paweł Puterko, prezes PROFESCAPITAL.

Niedawno z WIG20, grona największych firm na GPW, wypadła Agora. Paweł Puterko uważa, że miało to też symboliczny wymiar. – Widać wyraźnie, że firmy medialne, skupiające się na prasie i radiu nie radzą sobie najlepiej. Zarówno na rynku, jak i na parkiecie. Za to zyskuje większość firm, związanych z internetem i telewizją – dodaje Paweł Puterko. Na WIG20 branżę medialną obecnie reprezentuje tylko TVN i Cyfrowy Polsat.

 

– Największy potencjał w tej branży mają firmy zajmujące się reklamą alternatywną. Jedną z takich firm jest np. IMS Polska. Zajmuje m. in. się emisją reklam audio i video w dużych centrach handlowych i audiomarketingiem (wywieranie wpływu na zachowanie klienta w miejscu sprzedaży za pomocą formatowanych programów muzycznych). Podobnych firm na parkiecie jest już kilka, np. Call-2-Action, która sprzedaje reklamy w oparciu o własne nośniki TV w sklepach – zauważa prezes PROFESCAPITAL. – Reklama w tradycyjnych mediach stała się już tak irytująca, że mało kto zwraca na nią uwagę. Ale firmy wciąż się muszą reklamować. Dlatego widzę duży potencjach w firmach zajmujących się reklamą alternatywną. Spodziewam się tu debiutów giełdowych takich firm w najbliższym czasie – uważa Paweł Puterko.

 

Jedyną dużą firmą telewizyjną na GPW jest TVN. Wiadomo, że na razie debiut giełdowy TV Puls został odłożony. A Polsat? – Nie spodziewam się wejścia Polsatu na giełdę. W polskim biznesie często powtarzana jest opinia, że Zygmunt Solorz nie chce wprowadzać swoich firm na giełdę. Wyjątek zrobił tylko dla spółki Cyfrowy Polsat. Ta spółka radzi sobie nieźle, ale dużego potencjału wzrostów dla platform cyfrowych już nie widzę – dodaje prezes PROFESCAPITAL.

 

Wydawać by się mogło, że rosnące znaczenie internetu przełoży się na rosnące znacznie agencji interaktywnych. Na warszawskiej giełdzie obecna jest np. agencja K2 Internet. – Nie widzę jednak dużego potencjału dla firm tego typu. To ciężki biznes i bardzo silną konkurencję stanowią tu freelancerzy, którzy projektują strony internetowe za znacznie mniejsze stawki niż duże agencje tego typu – mówi Paweł Puterko.

Źródło: PROFESCAPITAL