Najważniejsze wydarzenia z 16 grudnia 2008 r.:
– Listopadowa produkcja przemysłowa w Rosji spadła o 8,7%
– Grudniowy PMI dla przemysłu w Niemczech spadł do 33,5 pkt, dla usług podniósł się do 46,4 pkt
– Grudniowy PMI dla przemysłu i usług w strefie euro spadły do odpowiednio 34,5 pkt i 42 pkt
– Listopadowa inflacja CPI w Wielkiej Brytanii wyniosła 4,1%
– Listopadowy wskaźnik RPI, obrazujący sprzedaż detaliczną w Wielkiej Brytanii, wykazał wzrost o 3%
– Zatrudnienie w strefie euro w III kwartale spadło 0,1% kw./kw.
– Listopadowa inflacja CPI w USA wyniosła 1,1%, a bazowa 2%
– Listopadowe pozwolenia na budowę i liczba rozpoczętych budów w USA spadły do odpowiednio 616 tys. i 625 tys.
– Decyzja Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych zaskoczyła skalą cięcia – stopy spadły do 0-0,25%
Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych
Ponownie wyrażona determinacja Rezerwy Federalnej w działaniach, mających pobudzić amerykańską gospodarkę, podziałała na inwestorów, którzy ruszyli do odważniejszych zakupów akcji po tym, jak obcięto stopy do historycznie niskiego poziomu 0-0,25%. Czy jednak kolejne poluzowanie polityki pieniężnej aż tak wiele zmienia w percepcji inwestorów, skoro nie widać wyraźnych efektów wcześniejszych takich ruchów. Poza tym, że doszło do mocnego zbicia stawek na rynkach międzybankowych i obniżenia rentowności obligacji, co zmniejsza koszty obsługi zadłużenia, to innych skutków na razie nie ma. Nie dziwi więc, że kolejny raz po decyzji Rezerwy Federalnej mamy do czynienia z odmiennymi reakcjami tuż po niej, w końcowej części amerykańskiej sesji, i następnego dnia w notowaniach kontraktów na amerykańskie indeksy oraz zachowaniu indeksów europejskich. Skok kursów w Ameryce w górę z wczorajszego wieczora nie przełożył się na kondycję parkietów na Starym Kontynencie. Mamy niewielkie zniżki. Realnie patrząc to racjonalne zachowanie. Wciąż kupować akcje można jedynie w nadziei na poprawę sytuacji, a nie sygnały wskazujące, że ona się poprawia. W ostatnich miesiącach nie raz opieranie się na optymistycznych przewidywaniach zawodziło.
Wczoraj kolejny raz mogliśmy się przekonać, że światowe gospodarki nie wykazują oznak poprawy. Słabo wypadły wczoraj wskaźniki aktywność przemysłu i sektora usług w strefie euro, które w grudniu po raz kolejny spadły. Fatalne wieści nadeszły z rynku nieruchomości w USA, gdzie rekordowo niskie były liczba nowych budów i pozwoleń na budowę. Spadło zatrudnienie w strefie euro, więc także w tej sferze ekonomicznej widać pogorszenie, które będzie odbijać się na kondycji konsumentów.
W sumie więc decyzja Rezerwy Federalnej niewiele zmieniła w postrzeganiu rynków, choć na dłuższą metę na pewno ma swoje implikacje. Inwestorzy zapewne będą znacznie bardziej „wymagający” wobec pojawiających się danych makroekonomicznych. Skoro w
amerykańskiej polityce pieniężnej zrobiono praktycznie wszystko, by poprawić stan gospodarki i sektora finansowego, to naturalne jest oczekiwanie, że w sytuacji, gdy ta poprawa nie będzie następować, a będzie przy tym brakować możliwości dalszego obniżania kosztu pieniądza, inwestorzy będą źle reagowali na złe doniesienia. W tym względzie pewien etap na rynkach się wczoraj zamknął – gra „pod” obniżki stóp procentowych już się skończyła. Dotyczy to zarówno akcji, jak dolara i obligacji. Amerykańska waluta bardzo mocno się osłabiła wczoraj, a dziś euro testuje barierę 1,4 USD. Zamknięcie ponad nią przekonywałoby, że trzeba odejść od scenariusza zapowiadającego dalsze wzmacnianie dolara. Rentowność 10-letnich obligacji spadła do 2,36% przy podanej wczoraj inflacji bazowej CPI rzędu 2%. Praktycznie więc nie przynoszą realnego zysku. Taka sytuacja jest dyskontowaniem oczekiwań na pojawienie się silnej deflacji.
Trzeba jeszcze wspomnieć o ostrzeżeniu KNF o koncentracji krótkich pozycji z grudniowej serii na kontraktach terminowych na WIG20 w rękach jednego inwestora. Ma on blisko 40% rynku. Wszystko wskazuje na to, że przynoszą straty. Nie ma jednak co wyolbrzymiać znaczenia tego czynnika – wszak pewnie zdecyduje się na rolowanie tych pozycji na kolejną serię, gdyż nie są to raczej pozycje arbitrażowe, które warto byłoby zamykać w ostatniej godzinie piątkowej sesji, wywołując falę podaży akcji. Po prostu na grudniowej serii nie było okazji do arbitrażu, bo baza przez długi czas była ujemna, a nie mocno dodatnia.
Dziś na rynkach 17 grudnia 2008 r.:
– Listopadowa inflacja CPI w Niemczech obniżyła się do 1,4%
– Minutes po ostatnim posiedzeniu Banku Anglii
– Listopadowa zmiana wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Wielkiej Brytanii
– Listopadowa inflacja CPI w strefie euro
– Październikowa produkcja budowlana w strefie euro
– Cotygodniowe dane o liczbie kredytów hipotecznych w USA
– Grudniowy wskaźnik zaufania globalnych inwestorów Bloomberga
– Bilans obrotów bieżących USA w III kwartale
Katarzyna Siwek
Expander