Mieszkaniówka nadal słabnie

W ujęciu 12-miesięcznym liczba zakończonych budów mieszkań i domów była w sierpniu o 0,1 proc. niższa niż w lipcu. 

Czwartkowe dane GUS mówią co prawda o 6,5-proc. wzroście liczby mieszkań w okresie styczeń-sierpień 2009 w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, ale nie jest to w naszych warunkach precyzyjny wskaźnik (ponieważ termin odbioru technicznego nowych budynków może być zależny od wielu różnych przyczyn). Dlatego właśnie policzyliśmy dane GUS w ujęciu 12-miesięcznym, by przekonać się, że w okresie wrzesień 2008-sierpień 2009 oddano do użytku o 0,1 proc. mniej nowych mieszkań i domów niż okresie o miesiąc wcześniejszym (sierpień 2008-lipiec 2009). W skali rocznej (okres wrzesień 2008-sierpień 2009 wobec wrzesień 2007-sierpień 2008) nadal notujemy wyraźny wzrost (o 11,9 proc.) liczby oddawanych do użytku mieszkań i domów, co jest pozostałością po boomie budowlanym z poprzednich lat. Warto zdawać sobie sprawę, że od 2010 r. statystyki skokowo się pogorszą (i w naszej metodologii obliczeń i GUSowskiej), ponieważ grudzień 2008 roku był miesiącem przyspieszonego oddawania do użytku mieszkań i domów ze względu na wchodzący od nowego roku obowiązek posiadania certyfikatów energetycznych. Tylko w grudniu 2009 r. do użytku oddano 35 tys. mieszkań i domów.
Mieszkania oddane do użytkowania w kolejnych okresach 12-miesięnczych
 
Źródło: obliczenia Open Finance na podstawie danych GUS.
Kolejne dane GUS wyświetlają przyszłą tendencję jeszcze wyraźniej. Liczba rozpoczętych budów była do sierpnia o 25,4 proc. niższa niż przed rokiem, a liczba wydanych pozwoleń spadła o 23,6 proc., przy czym w przypadku inwestorów indywidualnych (budujących głównie domy) spadek ten wyniósł odpowiednio 9,7 i 8,8 proc. W tym kontekście jest oczywistym, że nowe projekty wstrzymują przede wszystkim deweloperzy – w ich przypadku spadek nowych budów wyniósł 49,1 proc., a otrzymanych pozwoleń o 38,2 proc.

W strukturze budów rozpoczętych w tym roku budownictwo indywidualne stanowi 68,6 proc. wszystkich rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych, a w przypadku uzyskanych pozwoleń jest to 58 proc. W przypadku mieszkań oddanych do użytku inwestorzy indywidualni do sierpnia mieli 44 proc. tortu. Zatem jeśli w przyszłym roku liczba oddawanych budów nie załamie się, będzie to w dużej mierze zasługą inwestorów indywidualnych, dla których kryzys oznacza szansę na niższe koszty inwestycji. Dla deweloperów kryzys to ryzyko utraty klientów.

Źródło: Open Finance