Większość banków wymaga, aby kredytobiorca miał przynajmniej 18 lat, żeby udzielić mu kredytu na zakup nieruchomości. Wysokie dochody przedsiębiorczych nastolatków nie dają bankom dostatecznego zabezpieczenia, bo traktowani są oni jako osoby podwyższonego ryzyka.
Młodzież, a nawet dzieci, które własną pracą doszły do majątków wartych dziś miliony dolarów – najnowsza historia dostarcza nam wielu takich przykładów. Milionerów mamy wśród młodocianych aktorów, tenisistów, muzyków. Ale mamy też genialnych wynalazców, zwłaszcza w branży IT, którzy zarobili pierwszy milion często nie mając jeszcze pełnych praw do decydowania o swoim losie.
Pierwszy milion w kołysce
I tak na przykład Macaulay Culkin, główny bohater znanego filmu „Kevin sam w domu”, za udział w tym filmie w wieku 10 lat zarobił 100 tys. dolarów. Rok później, za kolejny film – „Moja dziewczyna” – jego gaża wyniosła już milion dolarów. Bliźniaczki Olsen pierwsze pieniądze zarobiły mając… kilka miesięcy. W 1987 roku grały w serialu „Pełna Chata” otrzymując po 2,4 tys. dolarów za odcinek. Z roku na rok ich wynagrodzenia rosły. Pierwszy raz ponad milion (dokładnie 1,6 miliona dolarów) zarobiły mając 9 lat i grając w filmie „Czy to ty, czy to ja?” (1995 rok). Dla porównania, Mark Zuckerberg, twórca portalu społecznościowego Facebook, pierwszy milion zarobił „dopiero” w wieku 21 lat.
Ale mamy też polskie przykłady młodych geniuszy. Agnieszka Radwańska, nasza najlepsza tenisistka i jednocześnie najwyżej notowana Polka w rankingu WTA, która dziś ma niespełna 23 lata, pierwszy milion złotych zarobiła w wieku 18 lat, a pierwszy milion dolarów – rok później. Kamil Cebulski (właściciel firmy ESC Poland, kilkunastu sklepów i serwisów internetowych) pierwszy milion, jak podaje portal Olsztyn.com, zarobił mając 19 lat.
To oczywiście przykłady z pierwszych stron gazet. Z mniej spektakularnymi, ale też godnymi uwagi, można spotkać się w codziennym życiu. W miarę ustępowania barier związanych z zakładaniem własnej firmy, młodym ludziom, którzy mają ciekawy pomysł na zarabianie pieniędzy, coraz łatwiej jest przekuć go w samodzielny biznes. – W pierwszej edycji Inkubatora Przedsiębiorczości Idea Banku, otrzymaliśmy dwa bardzo ciekawe zgłoszenia, jedno od 23-latka, a drugie od 25-latka. Zdecydowaliśmy się współtworzyć te biznesy – mówi Aleksandra Łukasiewicz, menedżer projektu Inkubator Przedsiębiorczości.
Młodych ludzi, którym powiodło się rozkręcanie własnego biznesu, i w wieku około 20 lat zarabiają już własne i często niemałe pieniądze, może jednak spotkać niemiła niespodzianka, gdyby zechcieli kupić sobie własne M. Z powodu młodego wieku, bank może odmówić im kredytu, bądź zażądać, aby przystąpili do niego rodzice.
Dozwolone od lat 18
Połowa z 24 badanych banków przyznaje, że na standardowych warunkach mogłaby udzielić kredytu osobie, która ukończyła 18 lat. Oczywiście warunkiem jest osiąganie stałych dochodów z umowy o pracę, umowy o dzieło, umowy zlecenie czy własnej działalności gospodarczej. Może się jednak zdarzyć, że młoda osoba, która prowadzi własną działalność będzie potraktowana bardziej restrykcyjnie niż równolatek, który wykonuje pracę na rzecz innego podmiotu. To dosyć zaskakujące, bo jeśli ktoś w młodym wieku zarabia relatywnie wysokie kwoty to bardziej prawdopodobne jest, że pochodzą one z własnego biznesu niż pracy na rzecz innej firmy. Przykładowo w Credit Agricole minimalny wiek na poziomie 18 lat obowiązuje tylko wtedy, gdy osoba ubiegająca się o finansowanie pracuje w oparciu o umowę o pracę, dzieło lub zlecenie. Przedsiębiorcy mają postawioną wyższą poprzeczkę – musza mieć co najmniej 21 lat. Dla odmiany 20 lat musi mieć kredytobiorca w Banku Millennium, a 21 wiosen wymaga Citi Handlowy i Getin Noble Bank. W Idea Banku, który udziela kredytów osobom prowadzącym własną działalność, warunkiem jest posiadanie pełnej zdolności do czynności prawnych.
>>> Kliknij aby powiększyć
Źródło: Banki, założeniem jest prowadzenie działalności gospodarczej lub trwanie umowy o pracę, dzieło lub zlecenie przez minimum 2 lata
Ważniejszy może być staż pracy
8 z 24 przebadanych banków uznało też, że mniej ważny jest dla nich wiek kredytobiorcy, a kwestią kluczową zdolność do czynności prawnych. Ta najczęściej wiąże się z osiągnięciem 18 lat, ale nie zawsze. Zgodnie z Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym pełną zdolność do czynności prawnych może też uzyskać kobieta w wieku minimum 16 lat, która wstąpi w związek małżeński.
Ale uwaga! Samo spełnienie kryterium wieku nie wystarczy. Trzeba jeszcze wykazać, że umowa z pracodawcą trwa już jakiś czas (w przypadku umów o dzieło i umów zlecenie, w zależności od banku od 6, ale nawet od 24 miesięcy, a w przypadku umowy o pracę na czas nieokreślony od 3, ale w wielu bankach nawet od 12 miesięcy), a ponadto, że umowa ta będzie kontynuowana. Jeszcze bardziej restrykcyjnie banki podchodzą do kredytobiorców prowadzących własną działalność, stawiając wymaganie, aby była ona prowadzona przynajmniej od sześciu, a ale w niektórych bankach nawet od 30 miesięcy. Mało prawdopodobne jest więc, aby osiemnastolatek wykazał się odpowiednio długą historią jako pracownik czy przedsiębiorca, aby już w tym wieku zaciągnąć kredyt. Dlatego samo kryterium wieku zazwyczaj ma znaczenie czysto formalne.
Młody kredytobiorca to dla banku dodatkowe ryzyko
Co więcej, obok takich ograniczeń formalnych, funkcjonuje jeszcze praktyka. A ta pokazuje, że nawet osoba w wieku 20 lat traktowana jest przez banki jako kredytobiorca podwyższonego ryzyka bez względu na to, jakie dochody osiąga. – Zdarza się, że osoby w wieku około 20 lat otrzymują odmowne decyzje kredytowe właśnie z powodu wysokiego ryzyka –informuje Tomasz Kutyłowski, doradca Home Broker z Warszawy. W opinii banków osoby młode mogą nie posiadać jeszcze dostatecznego doświadczenia zawodowego, a ich krótki staż pracy może nie pozwalać na ocenę czy osiągane przez nie dochody są stabilne. – W takim wypadku konieczna jest pomoc kogoś starszego, jako współkredytobiorcy. W tej roli zazwyczaj występują rodzice – mówi Artur Warmiński, doradca Home Broker z Warszawy.
Źródło: Home Broker