Najbardziej pechowi frankowicze zaciągnęli kredyty na początku sierpnia 2008 r., kiedy frank kosztował zaledwie 1,96 zł. Obecnie kurs jest ponad dwa razy wyższy i wynosi ok. 4,02 zł. Z wyliczeń Expandera wynika, że ktoś, kto wtedy pożyczył 300 000 zł dziś ma zadłużenie wynoszące 422 000 zł. Rata wzrosła natomiast z początkowego 1516 zł do 1963 zł obecnie.
Frank szwajcarski ponownie drożeje i jego kurs wynosi już 4,02 zł. To oczywiście podwyższa raty i zadłużenie (wyrażone w złotych). Jedyną dobrą informacją jest to, że jednocześnie spada LIBOR CHF 3M, od którego uzależnione jest oprocentowanie tego rodzaju kredytów. Spadek jest jednak zbyt mały, aby zrekompensować wzrost kursu. Raty kredytów frankowych więc rosną. W przypadku takiego na kwotę 300 000 zł na 30 lat zaciągniętego w sierpniu 2008 r. wzrosła od lipca aż o 91 zł. W porównaniu z ratą, jaką bank podawał w momencie zaciągania długu, obecna jest aż o 447 zł wyższa.
Pechowy kredyt w CHF może być aż o 200 000 zł droższy niż w PLN
Bardzo nieciekawie wygląda porównanie pechowego kredytu w CHF z analogicznym udzielonym w złotych. Nasz przykładowy frankowicz, przy obecnym kursie, zapłaci ratę wyższą aż o 684 zł niż ktoś, kto w tym samym czasie zadłużył się w złotych. Początkowo sytuacja była jednak odwrotna i to rata kredytu w CHF była znacznie niższa (o 572 zł). Taka sytuacja trwała jednak bardzo krótko. Od momentu uruchomienia kredytu do dziś, suma zapłaconych rat w przypadku kredytu w CHF jest aż o 44 167 zł wyższa niż w PLN. Dodatkowo ta różnica będzie z każdym miesiącem rosła o mniej więcej wspomniane już 684 zł. Gdyby obecny poziom rat pozostał już do końca, to pechowy kredyt we frankach okazałby się droższy od złotowego aż o ok. 200 000 zł.
Porównanie kredytów na 300 000 zł z sierpnia 2008 r.
Co może zrobić frankowicz?
Przewalutowanie kredytu na złote nie rozwiąże problemu, a jedynie sprawi, że rata będzie jeszcze wyższa. To efekt tego, że po takiej zmianie oprocentowanie kredytu będzie znacznie wyższe, a więc wzrośnie też kwota odsetek do zapłaty. Część frankowiczów decyduje się na procesowanie się z bankiem, powołując się na zastosowanie niedozwolonych klauzul. Jeśli ktoś nie chce podejmować tego typu kroków, to może zabezpieczać się przed okresowymi wzrostami kursu poprzez większe zakupy franków wtedy, gdy kurs jest w miarę korzystny. Dzięki temu, gdy kurs zaczyna istotnie rosnąć, można na jakiś czas zaprzestać zakupów i spłacać raty walutą kupioną w poprzednich miesiącach.
Jarosław Sadowski
Główny analityk Expander Advisors