Złoty również trzyma się mocno, biorąc pod uwagę spadki na warszawskiej giełdzie. Polskiej walucie pomogły opublikowane dzisiaj dane na temat wzrostu PKB w IV kwartale. Wyniósł on 6,4% r/r., czyli zgodnie z prognozami analityków (mówiły o wzroście w przedziale 6,3%–6,7%). Takie przypomnienie faktu, że z polską gospodarką jest wszystko w porządku, jest dla naszej waluty korzystne. Dzisiaj kurs złotego powrócił w okolice 3,89–3,90 za euro i 2,957–2,960 za dolara.
Z nieco inną sytuacją mamy do czynienia na rynkach azjatyckich. Spadki na giełdach regionu niemal natychmiast spowodowały umocnienie się jena wobec dolara i euro. Inwestorzy wycofują środki finansowe z rynków akcji mniej stabilnych państw regionu i lokują je w japońską walutę. Zwłaszcza, że ostatnie dane makro dotyczące gospodarki Japonii są całkiem niezłe. Jen osiąga wobec dolara i euro najlepsze wyniki od początku 2007 r.