Niektórzy komentatorzy twierdzą, że taka sytuacja wskazuje na to, iż można się spodziewać spadku koniunktury w USA. Brak zagrożenia inflacyjnego oznacza natomiast, że gospodarka USA traci impet.
Jak można było oczekiwać, wtorkowa sesja nie wniosła wiele nowego w obraz rynku – obroty były niewielkie, a inwestorzy czekali na wieczorny komunikat Fed. WIG20 natomiast spadł w tym czasie o 0,2 proc., a wartość transakcji obniżyła się do 530 mln PLN. Bardziej taniały akcje Telekomunikacji (2,4 proc.) i Pekao (1,8 proc.), a przeciwwagą dla nich była 2-proc. zwyżka Lotosu i znacznie mniejsza KGHM oraz dobra postawa mniejszych spółek wchodzących w skład WIG20, takich jak Agora, GTC, Kęty czy Prokom (wszystkie zyskały od 1,4 do 2 proc.).
Analitycy uważają, że zamrożenie stóp w USA stanowi pozytywny sygnał dla naszej waluty, która powinna się umacniać, a także dla innych walut rynków wschodzących. Taka sytuacja spowoduje jednocześnie ich zdaniem, że inwestorzy zainteresują się w większym stopniu akcjami i obligacjami naszego regionu, ponieważ dają one szanse na lepsze zyski. Najbliższe notowania warszawskiej giełdy pokażą, czy te przewidywania staną się faktem, przyczyniając się do wzrostów indeksów.
Aleksander Dębski, Money Expert SA