MultiBank chce zaskoczyć rynek nową ofertą depozytową

Temperaturę, jaka panuje na rynku nie wyznacza obecnie wcale Allianz i Alior. To są ruchy Millennium, ING BSK, Getinu, Polbank EFG, BZ WBK, a ostatnio PKO BP. Również należy pamiętać o Lukasie, Citi Handlowym, BGŻecie, MultiBanku, eurobanku, Nordea Banku czy mBanku. Do tego mamy całą masę innych graczy, którzy nagle zaczęli przypominać o swoim istnieniu – DB PBC, Pocztowym. Jeśli na to wszystko dołożymy mniejsze banki (HSBC) i mocno promujących się ostatnio, również w telewizji, doradców (Finamo, Open, Expander, Notus) to każdy przyzna, że i bez dwóch wchodzących graczy jest ciekawie. Swojego ostatniego słowa (miejmy nadzieję) nie powiedział wciąż Pekao SA. Czy ten rachunek oszczędnościowy, który zapowiedział będzie z ubezpieczeniem i bez podatku belki?

Tak czy inaczej natężenie kampanii promocyjnych poszczególnych banków jest wyjątkowo duże. Alior będzie miał szczególnie trudno wybić się na tle całego rynku. Allianz ma jednak ten komfort, że nazwa jest dość dobrze kojarzona.

A swoją drogą w telewizji lecą już jakieś spoty – pozowane na reklamy Maca, przedstawiające klienta i karykatury banków/bankowców. Akcja rozgrywa się na białym tle i mamy bankowców pozowanych na Pinokia mówiącego po Włosku (Pekao SA?), Niemca z trzęsącymi się portkami (BRE? Allianz?), jakiegoś kapitana rodem z „Piratów z Karaibów”, którego w sumie nie wiemy do kogo przypisać, bo bardzo bełkotał Reklamy są na tyle krótkie i… dziwne, że nawet nie możemy powtórzyć o czym były. Jeśli ktoś coś więcej wie – prosimy o sygnał – chociażby w komentarzach…

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że oliwy do ognia może dolać niedługo gracz, który ostatnio był jakoś mniej obecny w przestrzeni reklamowej. Jeśli spojrzeć na wszystkie planowane przez MultiBank rzeczy, to można powiedzieć, że będzie bardzo ciekawie. I nie chodzi tu tylko o ofertę produktową. Może się okazać, że bank zaskoczy. Ba – nawet można w jego przypadku mówić o nowym otwarciu w komunikacji. I słusznie. Za chwilę DB PBC zmienia system transakcyjny i wprowadza do oferty karty kredytowe, w tym platynki, startuje Allianz i Alior – nie ma co zatem czekać, trzeba działać.

Chociaż o szczegółach marketingowych za wcześnie jeszcze mówić, to można już odsłonić nieco kulis dotyczących oferty. Multi mocno postawi na depozyty. Tak mocno, że przegoni prawdopodobnie pod względem oferty mBank. Co więcej po raz pierwszy od dawna, Multi wprowadzi innowacyjne rozwiązanie przed mBankiem! O co chodzi?

Jakiś czas temu pisaliśmy o innowacji rodem z Banku Pocztowego, czyli sklepie z lokatami. Jak się okazuje nie trzeba było długo czekać, żeby pomysł nie przypadł do gustu innemu bankowi. Tak! MultiBank będzie również miał swego rodzaju sklep z lokatami. Będzie można złożyć w tym banku depozyt bez potrzeby udawania się fizycznie do placówki, czy zakładania rachunku osobistego. Z początkiem października MultiBank uruchomi swoją internetową ofertę depozytową dla wszystkich, nie tylko dla swoich klientów. W sprzedaży poza lokatami będą również prawdopodobnie struktury. A to duży krok do przodu (coś podobnego ma wyspecjalizowany Wealth Solutions).

Patrząc na szczegóły rozwiązań, wydaje się jednak, że palma pierwszeństwa wciąż będzie należała do Pocztowego w tym rozwiązaniu. Multi nie będzie generować numeru rachunku depozytowego w trybie on-line i niestety będzie wymiana papierowej dokumentacji, wysyłanej pocztą. Co prawda pieniądze będzie można wysłać wcześniej, ale chyba już bez tej umowy nie da się tych pieniędzy wycofać. Jeśli tak istotnie będzie, to należy to zaliczyć jako duży minus tej oferty. Mimo wszystko – widać wyraźnie trend i takie oferty naszym zdaniem posypią się jak z rękawa – pytanie teraz już tylko kto kolejny i czy powieli wzór Pocztowego – czyli wszystko bez żadnych papierów, czy MultiBanku – z papierami.

Patrząc jednak nie na samą innowację procesów, a na rynek, to może się jednak okazać, że rozwiązanie Multi wcale nie jest takie głupie. Z punktu widzenia klienta – papier, to papier. Ma czarno na białym, z pieczątką banku, że wpłacił pieniądze i zawsze może z tym iść do placówki, etc. Jest to szczególnie istotne w przypadku struktur. Do tego było – nie było – Multi ma wizerunek banku nowoczesnego. Jeśli zaoferuje konkurencyjne stawki, to może wolumenowo wygrać z Pocztowym. Jednym z argumentów za tym jest to, że całkiem dobrze radzi sobie w internecie. Można powiedzieć, że wręcz radzi sobie coraz lepiej.

Mało pewnie kto zauważył, ale od kilku dni MultiBank ma nową stronę internetową. Znacznie prostszą niż poprzednia wersja i widać wyraźnie, że bardziej prosprzedażowa. W końcu skrócono też wnioski internetowe, co do tej pory killowało sporą część akwizycji przez internet. Widać tu rękę Mariusza Gorzenia, który przeszedł z mBanku. Czy Multi staje się realną, a już nie tylko tytularną konkurencją mBanku w internecie? Żeby nie było – mBank też szykuje ciekawą rewolucję w internecie. Można powiedzieć, że jest to bankowość internetowa 3.0 Aż sami jesteśmy ciekawi jak to wyjdzie – testy są już rozpoczęte. Mimo wszystko konkurencja między dwoma innowatorami staj się coraz ciekawsza.

Jak zatem widać – robi się na rynku coraz ciekawiej. Prezes Sobieraj będzie musiał się zmierzyć z rozbudzonymi nadziejami (czyżby start banku był w dniu, kiedy bank będzie ogłaszał datę startu? Pasowałoby do budowanego wizerunku), a prezes Miller będzie musiał udowodnić, że jemu wyjdzie coś, co nie wyszło dobrze chyba nigdzie indziej na świecie. Jeśli w obu przypadkach obietnice zostaną spełnione, to będą się o nich rozpisywać jeszcze pokolenia przyszłych badaczy historii polskiej bankowości. W tym samym czasie inne banki udowadniają jednak cały czas, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Pamiętajmy, że w ich przypadku nie ma takiego efektu nowości, więc nie wzbudzają też aż takiego zainteresowania. Jednak na koniec dnia liczy się zupełnie co innego. W tym momencie właśnie ten element stoi za obecnymi na rynku graczami i z całą pewnością będzie tak jeszcze przez długi czas. Pytanie, kto odrobi zadanie domowe najlepiej?

P.S. Nowa kampania jest widoczna również w internecie. Czyżby naśmiewanie się z mBanku, Nordea Banku i Pekao SA? Czy to raczej nie ten kierunek? Kto rozwiąże tę zagadkę? 🙂