MultiBank chce w dalszym ciągu powiększać swój tzw. udział w kliencie. W tym celu wykorzystuje serwis transakcyjny i możliwość umieszczania w nim komunikatów. W ostatnich dniach do niektórych klientów wysłano informację o tym, że zostali wybrani do grupy osób, które mogą dostać kartę kredytową za 0 zł. Przy okazji reklamowano Centrum Odchudzania Kredytów. Osoby zainteresowane promocją kierowane są do kontaktu z Multilinią. Jak się jednak okazuje promocja dotyczy tylko ceny karty i nie obejmuje na przykład jej wydania na podstawie wpływów na rachunek. A to oznacza masę papierkologii. Na przykład taki ING BSK poszedł inną drogą i oferuje swoje karty bez zbędnych formalności wybranym klientom NN. I o to właśnie chodzi – o wykorzystanie potencjału bazy klientów. Ogólnie Multi trochę nas rozbawia. Taki naczelny miał tam KK pod lokatę. Po dwóch latach zrezygnował z niej, bo nie chciał już dalej blokować tych pieniędzy. Z trzema ostatnimi wyciągami poszedł do BPHu, gdzie bez żadnych problemów dostał nową kartę. Teraz swoją drogą zastanawia się nad propozycją INGa. No ale my nie o tym. Tak sobie rozmawiamy i dochodzimy do wniosku – że przecież wcale się nie musiał przenosić z MultiBanku. Wystarczyłoby, żeby na podstawie dotychczasowej historii bank zaproponował odnowienie karty bez potrzeby utrzymywania lokaty… Zwłaszcza, że klient ma też i rachunek osobisty i inne produkty. Wysiłku do tego nie trzeba zatem wiele, ryzyko też niewielkie. Nas to trochę dziwi – zwłaszcza, że wiadomo ile kosztuje zdobycie jednego klienta… No ale, my się pewnie nie znamy.