Na „hipotecznej” suszy zyskują PKO BP i Pekao

„14 największych instytucji przesyła dane o sprzedaży do ZBP co miesiąc. Jednak część spośród nich nie ujawnia później w raportach, jaką część portfela kredytowego stanowią „hipoteki”. Z kolei PKO BP nie chwali się też, jak dużo kredytów sprzedaje w walutach obcych. Banki podpisały z ZBP umowę, na mocy której wymieniają się tymi danymi. Nie mogą ich jednak publikować pod groźbą wysokich kar finansowych.”, pisze dziennik.

„– Z danych wynika, że największe banki: PKO BP, Pekao nadal chętnie kredytują zakup mieszkań. Ten pierwszy bank zanotował najmniejszy spadek, a drugi pochwali się wzrostem sprzedaży – mówi Michał Sobolewski, analityk Domu Maklerskiego IDMSA.”, czytamy.

„– W danych dotyczących grudniowej sprzedaży kredytów hipotecznych, które dotychczas nie były publikowane, najbardziej rzuca się w oczy wzrost udziału rynkowego PKO BP, Pekao oraz ING Banku Śląskiego – ocenia Andrzej Powierża, analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego. Dodaje, że każdy z tych przypadków jest trochę inny. – Pekao, które konsekwentnie nie udzielał kredytów walutowych, zyskuje na rosnącym udziale kredytów złotowych w sprzedaży ogółem. Z kolei PKO BP, który wcześniej nie stronił od udzielania kredytów walutowych, wykorzystał osłabienie konkurentów, aby odzyskać utracone udziały rynkowe – dodaje analityk.”, czytamy dalej.

W ostatnich miesiącach banki ograniczyły sprzedaż kredytów zarówno dla firm jak i klientów indywidualnych. Większość wstrzymała sprzedaż popularnych kredytów we frankach szwajcarskich. Banki znacząco zaostrzyły także wymogi stawiane klientom indywidualnym zainteresowanym kredytem hipotecznym.

Więcej na ten temat w „Parkiecie”.
Na podstawie: Piotr Rutkowski