Na monetach i banknotach kolekcjonerskich znów będzie można zarobić

„Znawcy rynku numizmatycznego, po doświadczeniach z poprzednich lat, w ciemno obstawiają sukces tegorocznej edycji serii ze zwierzętami. Wystarczy wspomnieć szaleństwo na punkcie monety z sokołem wędrownym z 2008 roku. Wtedy srebrny pieniądz kosztował 91 zł, a przed oddziałami NBP ustawiały się gigantyczne kolejki. Dziś jego cena na rynku wtórnym sięga 400 zł. Dużym zainteresowaniem cieszyła się też ubiegłoroczna moneta z jaszczurką zieloną. Sprzedawano ją po 96 zł, teraz cena w sklepach to około 130 zł.” czytamy w dzienniku.

„Według ekspertów rynku, kolekcjonerzy polują też na monety nietypowe i te o bardzo niskich nakładach. Przykład to Szlak Bursztynowy z 2001 roku. Wyemitowany w nakładzie 30 tys. sztuk srebrny numizmat z dodatkiem bursztynu sprzedawany był po 57 zł. Dziś jego cena w sklepach numizmatycznych to prawie 2,9 tys. zł, ceny wywoławcze na aukcjach oscylują wokół 1,7 tys. zł.” pisze gazeta.

„Jeszcze większe przebicie osiągnęła jedna z dwóch srebrnych monet z cyklu Poczet Królów Polskich ze Stefanem Batorym. W dużej części to zasługa niskiego nakładu: monet z półpostacią króla wyemitowano 5250 sztuk i sprzedawane były po 44 zł. Aktualna wartość rynkowa to około 2,8–3 tys. zł.” informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Niedługo Narodowy Bank Polski wyda także kolekcjonerski banknot z portretem Fryderyka Chopina. Na rocznicę 200 lat od urodzin słynnego kompozytora i pianisty NBP przygotował banknot o nominale 20 zł. Kolekcjonerzy mogą go nabyć wyłącznie przez Internet, na aukcji w serwisie Kolekcjoner, a nie jak zazwyczaj w oddziałach NBP.

Więcej w artykule Marka Chądzyńskiego „Monety kolekcjonerskie: w 2010 roku znów da się na nich zarobić” w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.