„Większość analityków jest zgodna – sytuacja na giełdach jest niepewna, nie wiadomo, jak długo potrwa korekta, i przynajmniej w pierwszym półroczu najlepiej trzymać pieniądze na bezpiecznych lokatach. Mogą to być fundusze rynku pieniężnego, obligacje o zmiennym oprocentowaniu lub coraz atrakcyjniejsze – z powodu wzrostu stóp – depozyty bankowe. Środki te powinny być łatwe do wycofania (jednostki funduszy można umorzyć w dowolnym czasie, obligacje sprzedaje się na giełdzie albo przedstawia do wykupu w sieci PKO BP, zamiast lokaty terminowej można wybrać dobrze oprocentowane konto oszczędnościowe), bo prawdopodobnie w połowie roku sytuacja się wyklaruje i wtedy trzeba będzie je przenieść do bardziej rentownych form pomnażania pieniędzy.”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Jeśli już inwestujemy teraz w akcje lub w fundusze akcyjne, musimy to robić selektywnie. Najlepiej postawić na spółki z sektorów, przed którymi są dobre perspektywy, i inwestować w nie bezpośrednio lub poprzez wyspecjalizowane fundusze. Za najbardziej perspektywiczne uznawane są branże: spożywcza i przetwórstwa rolnego (ze względu na rosnące ceny żywności na świecie), energetyczna, handel detaliczny.”, pisze dziennik.
„Łatwo dostępną formą inwestowania na konkretnych rynkach są produkty strukturyzowane z gwarancją kapitału. Zyski z nich mogą być powiązane np. ze wzrostem kursów akcji spółek z konkretnej branży czy wzrostem cen na określonym rynku. Zaletą tych produktów jest gwarancja, że inwestor nie straci wyłożonego kapitału. Jednak zdaniem niektórych analityków cena takiej gwarancji jest bardzo wysoka i dlatego produkty strukturyzowane nie są przez nich polecane.”, czytamy dalej.
Po cyklu podwyżek stóp procentowych w większości banków wzrosło oprocentowanie tradycyjnych depozytów. W kilku instytucjach można znaleźć lokaty oprocentowane nawet powyżej 5 proc. Alternatywą dla lokat moga być konta oszczędnościowe. Osoby deponujące na nich swoje oszczędności mogą w dowolnym momencie wypłacić pieniądze nie tracąc odsetek.
W dzisiejszym wydaniu „Rzeczpospolitej” prognozy analityków dotyczące inwestowania w 2008 r.