Na rynku międzybankowym spadają stawki pożyczek we frankach

„W miesiąc stawka trzymiesięcznego LIBOR-u dla franka spadła z rekordowych 3,10 do 2,56 proc. – najniższego poziomu od prawie dwóch lat. To ważne dla tych, którzy mają zobowiązania zaciągnięte w szwajcarskiej walucie, bo na podstawie tej stopy oblicza się sumę comiesięcznej raty kredytu.”, informuje gazeta.

Dziennik przeprowadził małą symulację. „Dla kredytu 100 tys. CHF (tyle zostało do spłaty) rata wynosiła miesiąc temu około 510 franków. Przyjęliśmy marżę banku na poziomie 1,2 pkt proc, równe rozłożenie rat i 28 lat pozostałe do spłaty. Po ówczesnym kursie CHF/PLN (2,38, uwzględniliśmy 4 grosze marży banku) daje to w przeliczeniu około 1200 zł. Dziś, gdyby bank łaskawie skorygował klientowi oprocentowanie kredytu, wysokość raty spadłaby do 480 CHF, a więc o 5 proc. Zawsze to coś. Niestety, CHF/PLN wzrósł przez miesiąc z ‚naszych’ 2,38 do 2,46 zł. Te zmiany w kursie walutowym spowodowały, że po przeliczeniu na krajową walutę, spadek comiesięcznego obciążania wyniósł skromne 20 zł.”, czytamy w „PB”.

„Wszystko wskazuje jednak na to, że stopy procentowe w kulejącej gospodarce Szwajcarii nadal będą spadać. Obecny cel dla trzymiesięcznego LIBOR-u, wyznaczony przez tamtejszy bank centralny, to 1,50-2,50 proc. […].”, pisze gazeta.

W ubiegłym tygodniu Narodowy Bank Szwajcarii obniżył główną stopę procentową o 50 pkt bazowych do 2,0 proc. Jednak mimo obniżki stóp kredyty we frankach nadal będą trudno dostępne. Na rynku nadal bowiem brakuje franków. KNF nie chce, aby banki wykorzystywały pomoc ze strony NBP do rozwoju akcji kredytowej, a jedynie do poprawy swojej bieżącej sytuacji.

Więcej szczegółów w „Pulsie Biznesu”.
Na podstawie: Kamil Zatoński