Na wschodzie bez zmian

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy istotne dane z europejskiej gospodarki dotyczące kwietniowej inflacji CPI oraz ostatecznej rewizji dynamiki PKB w I kwartale 2009 roku. Już wcześnie rano wiadomo było, że niemiecka, największa europejska gospodarka doświadczyła spadku PKB na poziomie 3,8%.

Nie wróży to dobrze całej Strefie euro. Popołudniu na rynek napłyną raporty z amerykańskiego sektora przemysłowego oraz informacje o wielkości przepływów kapitału zagranicznego i dotyczące nastrojów amerykańskich konsumentów.

Najważniejsza pozostaje odpowiedź na pytanie czy dzisiejsza seria figur makroekonomicznych ponownie rozczaruje zwolenników scenariusza dynamicznego wyjścia gospodarki światowej z obecnej recesji ( charakterystyczna litera V na wykresie koniunktury)?

Jeśli tak się stanie to zagrożony zostanie w krótkim terminie scenariusz wzrostowy pary EUR/USD, która po zeszłotygodniowych wzrostach kursu znajduje się obecnie w szerokiej konsolidacji 1,3740 – 1,3540. Z drugiej strony lepsze dane dotyczące w szczególności nastrojów amerykańskich konsumentów, które się ostatnio poprawiały mogą stanowić impuls za słaby, aby w ostatnim dniu obecnego tygodnia nastąpiło wybicie górą z wyżej wspomnianego korytarza wahań.

Rynek polski.

Wzrost światowej awersji do ryzyka spowodowany kiepskimi informacjami makroekonomicznymi ze Stanów Zjednoczonych i Strefy euro nie sprzyja w krótkim terminie polskiej walucie, jednak polskie pary skorygowały wczoraj swój ruch na północ po informacjach, że ponownym wzrost presji inflacyjnej w kwietniu może powstrzymać RPP przed obniżkami kosztu pieniądza w maju. Wnioski takie wysnuć można było z wypowiedzi przedstawicieli Rady.

Pomimo powyższego w krótkim terminie nadal istnieje zagrożenie korekty ostatniego umocnienia się złotówki, jednak uważamy, że nie zmienia to dużego prawdopodobieństwa kontynuacji aprecjacji w średnim i długim terminie.

EURUSD

Sytuacja na EUR/USD w ciągku ostatnich kilku dni wygląda podobnie jak w marcu 2009. Przejawia się to walką z obszarem silnego oporu (1,3750), który wynika ze splotu zniesień Fibonacciego. Każdy silny atak na ten obszar kończy się dynamicznym odbiciem, co na wykresie widoczne jest poprzez długie cienie świec. Sygnalizuje to dużą moc oporu. Narazie jednak nie można mówić o wystąpieniu formacji podwójnego szczytu, gdyż nie została ona jeszcze w pełni ukształtowana. Aby tak się stało wykres musi przebić 23,6% zniesienie Fibonacciego, które znajduje się w okolicach 1,3450. Drugą przesłanką przemawiającą za negacją podwójnego szczytu jest konieczność występowania trendu wzrostowego, który w tym przypadku nie występuje.

Jeżeli jednak obszar 1,3450 zostanie pokonany, to będziemy mieli do czynienia ze spadkiem tej pary walutowej do okolic średnioterminowej linii trendu znajdującej sie w okolicach 1,3247, która zbiega się jednocześnie ze splotem zniesień Fibonacciego.

USDPLN

Na parze EUR/PLN po raz kolejny atakuje górne ograniczenie kanału spadkowego. Oznacza to, że występują znaczne trudności przed dalszymi spadkami. Nie oznacza to jednak, że do nich nie dojdzie. Kluczową barierą będzie tutaj poziom 4,29, który jest silnym wsparciem. Prognozuje się spadków tej pary walutowej w najbliższych tygodniach. W perspektywie kilku dni nie ma możliwości jednolitego stwierdzenia, co do kierunku.

Średnie kroczące wskazują na otwieranie krótkoterminowych pozycji na tej parze walutowej.

EURPLN

Para EUR/PLN po raz kolejny atakuje górne ograniczenie kanału spadkowego. Oznacza to, że występują znaczne trudności przed dalszymi spadkami. Nie oznacza to jednak, że do nich nie dojdzie. Kluczową barierą będzie tutaj poziom 4,29, który jest silnym wsparciem. Prognozuje się spadków tej pary walutowej w najbliższych tygodniach. W perspektywie kilku dni nie ma możliwości jednolitego stwierdzenia co do kierunku.

Średnie kroczące wskazują na otwieranie krótkoterminowych pozycji na tej parze walutowej.

GBPPLN

Na parze GBP/PLN w ciągu kilku ostatnich tygodni porusza się w trendzie horyzontalnym w zakresie 4,71-5,11. Dopóki wahania pozostają w tym zakresie nie ma podstaw do prognozowania jednostajnych ruchów w którąkolwiek ze stron. Należy mieć jednak na uwadze, że w dłuższym terminie z dużym prawdopodobieństwem kurs GBP/PLN będzie spadał aż do okolic 4zł.

Michał Wojciechowski – analityk rynków finansowych

Źródło: AMB Consulting