Nadchodzą dobre czasy dla pożyczek gotówkowych

Bankowcy przyznają, że tak silna konkurencja na rynku depozytowym, jaką obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach, niedługo się zakończy. – W najbliższych sześciu miesiącach wygasać będzie tzw. wojna depozytowa. Banki pozyskały w ostatnich miesiącach dużą ilość lokat, ale permanentne dopłacanie do depozytów nie może trwać zbyt długo – uważa Hubert Pałgan, dyrektor Departamentu Sprzedaży w MultiBanku. Jego zdaniem po okresie osłabienia akcji kredytowej w 2010 r. będziemy obserwować wzrost skłonności do zaciągania kredytów gotówkowych. Przyczyni się do tego pobudzenie konsumpcji wywołane przez przygotowania do Euro 2012. Będzie to widoczne już w I kwartale przyszłego roku.”, czytamy.

„Eksperci IBnGR uważają, że banki będą chciały utrzymać akcję kredytów konsumpcyjnych, ponieważ ich rentowność skorygowana o ryzyko jest relatywnie wysoka na tle innych produktów. Przewidują, że na koniec 2013 r. portfel kredytów konsumpcyjnych osiągnie poziom 182 mld zł (na koniec 2008 r. było to 129 mld zł). W tej grupie najszybciej będą rosły kredyty gotówkowe.”, pisze dziennik.

Dobrze będzie się także rozwijał segment kart kredytowych. Z danych NBP wynika, że ich liczba wzrosła do niemal 10 mln. Będzie przybywać kart z wbudowanymi programami lojalnościowymi, typu co-brand oraz produktów tworzonych z innymi partnerami.”, czytamy dalej.

Wojna o depozyty wybuchła w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Przez klika miesięcy bankowcy oferowali rekordowo wysokie stawki oprocentowania lokat. Bankom zależało na ściagnięciu oszczędności klientów za wszelką cenę i wiele instytucji decydowało się nawet przepłacać za lokaty. Obecnie sytuacja na rynku depozytów powoli się stabilizuje, a aktywną walkę o pieniądze klientów toczy już tylko kilka banków.

Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej” w artytkule „Mniej depozytów, więcej kredytów” autorstwa Moniki Krześniak.

wb