Pokonanie inflacji za pomocą bankowych lokat to dziś nie lada sztuka. Z szacunków HRE Investments wynika, że taka sytuacja będzie trwała przynajmniej do końca 2020 roku. Jeśli jednak ktoś woli pozostać przy bezpiecznych bankowych produktach, to przeważnie wystarczy, aby swoje poszukiwania ograniczył do lokat trzymiesięcznych. Te co do zasady dawały w ostatnich latach najwyższe odsetki.
Choć wysokość oprocentowania lokat bankowych nie powala na kolana, to nawet w tym obszarze można się pokusić o optymalizację. Tylko jak optymalizować 1,5% w skali roku? Trzeba bowiem mieć świadomość, że zgodnie z najświeższymi danymi NBP właśnie takie było przeciętne oprocentowanie nowozakładanej lokaty bankowej w maju 2019 roku. To oznacza, że powierzając bankowi na rok kwotę 10 tysięcy złotych można po potrąceniu podatku liczyć na około 123 złote odsetek. Dla porównania inflacja według najnowszego odczytu za czerwiec 2019 roku wynosiła 2,6% – wynika z danych GUS. To znaczy, że na przeciętnej bankowej lokacie tracimy w sensie realnym, a więc po uwzględnieniu inflacji. Z dostępnych dziś prognoz wynika, że będzie tak przynajmniej do końca 2020 roku – wynika z danych zebranych przez HRE Investments (więcej na ten temat pisaliśmy 23 lipca w tekście pt. „5 lat strat na lokatach”).
Jeśli już lokata, to na trzy miesiące
Już pobieżna analiza pokazuje, że na najwyższy procent można liczyć wybierając lokaty trzymiesięczne. Te zakładane w maju dawały zarobić 1,91% w skali roku. Choć wciąż po potrąceniu podatku jest to dwa razy mniej niż wynosi inflacja, to bez wątpienia efekt taki jest lepszy niż oferowane przez banki 0,87% na lokatach najkrótszych – zakładanych na nie dłużej niż miesiąc. Pozostałe typy depozytów – na pół roku, rok czy dłużej, są przeważnie oprocentowane na od 1,5 do 1,6% w skali roku, co także nie jest wynikiem imponującym.
Ponad 3% w banku? Przygotuj się na bieg z przeszkodami
Chcąc wyciągnąć z lokat jak najwięcej trzeba się więc przygotować na poszukiwania w gąszczu promocyjnych ofert bankowych. Tam na „wyjadaczy wisienek” czeka obietnica nawet ponad 3% zysku w skali roku. Oczywiście w przypadku takich ofert należy przygotować się na tzw. gwiazdki, czyli dodatkowe warunki, które trzeba spełnić. Może to być zobowiązanie do regularnych wpłat na konto, aktywne korzystanie z rachunku, bycie nowym dla banku klientem, czy odbieranie wynagrodzenia przy pomocy konta prowadzonego w danej instytucji. Do tego otwierając dodatkowe produkty wymagane w danej promocji, należy zwrócić uwagę, aby nie były one obarczone płatnymi usługami lub ubezpieczeniami.
Każdy musi sam odpowiedzieć na pytanie czy gra jest warta świeczki. Przeważnie do ugrania jest 30 – 50 złotych dodatkowych odsetek w przeliczeniu na każde 10 tysięcy powierzonych bankowi na okres 3 miesięcy.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments