Najpierw rejestracja u starosty, później budowa

Rejestracja inwestycji
Zgodnie z projektem przed rozpoczęciem robót budowlanych inwestorzy nie będą już musieli ubiegać się o pozwolenia na budowę. Wystarczy zarejestrowanie jej u starosty. Wniosek o rejestrację powinien dotyczyć całego zamierzenia inwestycyjnego, czyli np. wszystkich domów na nowo powstającym osiedlu. Inwestor powinien dołączyć do niego cztery egzemplarze projektu budowlanego wraz z wymaganymi opiniami, uzgodnieniami i pozwoleniami oraz dokumentami potwierdzającymi, że projektant i osoba sprawdzająca posiadają odpowiednie uprawnienia. Niezbędne też jest dołączenie zgody urbanistycznej i oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Na sprzeciw starosta będzie miał 30 dni. Jeżeli w tym terminie nie wyda decyzji, to inwestor uzyska prawo rozpoczęcia robót budowlanych.
– Dziś pozwolenia na budowę wydawane są w terminie 65 dni. Jeżeli procedura zgłoszenia ma trwać 30 dni, to uproszczenie procesu budowlanego będzie polegało na jego skróceniu o 35 dni. W całym procesie budowlanym, który trwa często kilka lat, nie jest to więc istotne skrócenie terminu. Z całą pewnością nie usatysfakcjonuje to inwestorów – mówi Marcin Piotrowski, wiceprezes Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości.
W przypadku małych inwestycji budowlanych, jak np. budowy obiektu do 35 mkw. poza miastem, budowy ogrodzeń nie wyższych niż 2,2 m, remontów, przebudowy czy termomodernizacji, nie będzie konieczna rejestracja. Rozpoczęcie prac zależeć ma wyłącznie od decyzji samego inwestora.
Uznaniowość urzędnika
Nie w każdym jednak przypadku wystarczy rejestracja inwestycji. Jeżeli urzędnik uzna, że znacząco oddziałuje ona na środowisko lub odmówi rejestracji i zgłosi swój sprzeciw, inwestor nadal będzie musiał ubiegać się o pozwolenie na budowę.
Na jakiej podstawie będzie mogła być prowadzona inwestycja – po nowelizacji ? Jakie będą procedury kończenia inwestycji? Kogo trzeba będzie zawiadomić o zakończeniu prac i woli przystąpienia do użytkowania ?
Więcej: Gazeta Prawna 21.11.2008 (228) – str.11