575 tys. mieszkań – tyle lokali jest w Polsce wynajmowanych przez osoby fizyczne – wynika z danych GUS. Co może wiele osób zaskoczyć najemcami są przeważnie osoby po czterdziestce, a nie głośni studenci.
Sezonowe ożywienie na rynku najmu jest już faktem. Póki co nie ma jeszcze tłumów studentów poszukujących mieszkań na czas roku akademickiego, ale sierpień jest ostatnim momentem na spokojną przeprowadzkę na przykład dla rodzin z dziećmi. Specyficzny czas wzmożonych przeprowadzek ma też kadra menedżerska, która często zmienia miejsce pracy i zamieszkania z początkiem roku. Która z tych grup jest dla rodzimego rynku najmu najważniejsza? Na to pytanie Lion’s Bank szukał odpowiedzi w publikacji GUS na temat warunków mieszkaniowych Polaków (dokument ujrzał światło dzienne w 2014 r.).
Studenci nie są najważniejsi
Co może zaskakiwać z danych urzędu wynika, że najliczniejszą grupą najemców wcale nie są studenci, tylko czterdziestolatkowie i pięćdziesięciolatkowie. Najemców w wieku 40-59 jest bowiem w Polsce 216 tys. To aż 38% z ogólnej liczby 575 tys. nadwiślańskich najemców. Co warto podkreślić statystyki urzędu nie uwzględniają tego, kto widnieje na umowie najmu lokalu (często umowy wynajmu mieszkań dla studentów są podpisywane przez rodziców), ale kto faktycznie mieszka w lokalu.
W bardziej studenckiej grupie wiekowej (do 30 roku życia) najemców jest tylko 111 tys. Można więc spokojnie zaryzykować stwierdzenie, że studenci stanowią w Polsce mniej niż jednego najemcę na pięciu.
Najem na emeryturze
Im starsza grupa wiekowa, tym mniej osób decyduje się na najem, który przeważnie postrzegany jest jako mniej stabilna forma zabezpieczania potrzeb mieszkaniowych. Nawet jednak w gronie osób w wieku przynajmniej 80 lat najemców jest aż 26 tys. (4% osób w tej grupie wiekowej). Mowa tu tylko o osobach, które są najemcami mieszkań należących do osób fizycznych, a nie TBS-ów czy gmin. W gronie tym znaleźć można więc tych, którzy zajmują mieszkanie, za które częściowo lub w całości płacą po sąsiedzku mieszkające dzieci. 80-latkami najemcami mogą być też osoby, które sprzedały posiadane mieszkania, aby zainkasowaną kwotą podreperować domowy budżet w trakcie jesieni życia.
Inne dane GUS potwierdzają ponadto, że najem nie jest wcale rzadkością wśród emerytów.
Jako główne źródło dochodu emeryturę wskazało aż 126 tys. najemców (22% ogółu), którzy zajmują mieszkanie należące do osoby fizycznej. Do tego dodać można prawie 51 tys. rencistów –najemców, aby otrzymać łącznie prawie co trzecią umowę najmu zawartą „nad Wisłą”.
Urzędnicy najemcy to rzadkość
Publikacja GUS zwiera też sporo innych ciekawostek. Z danych urzędu można na przykład wyliczyć, że aż 90,7% mieszkań wynajmowanych leży w miastach. Tylko 53 tys. najemców mieszka na wsiach.
Jeśli chodzi o powierzchnię wynajmowanych mieszkań, to na przeciętnego najemcę przypadają 23 m kw. lokalu, podczas gdy średnia dla nieruchomości zajmowanych przez właścicieli to ponad 28 m kw.
Dane GUS są ponadto na tyle szczegółowe, że pokazują nawet, jak wielu najemców zatrudnionych jest w sektorach: prywatnym i publicznym. Urzędników najemców jest w Polsce tylko 86 tys. Dla porównania tych zatrudnionych na umowę o pracę przez pracodawcę prywatnego jest 202 tysięcy.
Bartosz Turek, Lion’s Bank