Nastroje znów lepsze

Komentarz Expandera, 22 kwietnia 2009 r.

Najważniejsze wydarzenia z 21 IV 2009 r.:

Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych

Praktycznie nic nie zmieniły wtorkowe notowania na rynkach giełdowych. Dzisiejsze przedpołudnie utrzymuje status quo. Mimo, ż notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy wyraźnie tracą, to w Europie pod wpływem korzystnego przebiegu zdarzeń w USA , są dobre nastroje. Nasza giełda w pierwszej godzinie sesji zyskiwała ponad 1%.

Niemniej jednak wątpliwości pozostają. Dotyczą tego, czy zdarzenia z przełomu ubiegłego i tego tygodnia będą miały poważniejsze konsekwencje dla koniunktury i doprowadzą do zakończenia trwającego przez ostatnie tygodnie odreagowania. Skala zniżek na pewno jest jeszcze za mała, by potwierdzać taką tezę. Bazuje ona raczej na tym, ż coraz wyraźniej wyczerpują się źródła wzrostu notowań, jakimi było pojawienie się pewnej ilości lepszych od oczekiwanych informacji z gospodarek i spółek. Teraz coraz bardziej bilans znów przechyla się na stronę pesymistów. Seria danych gospodarczych, szczególnie z Ameryki, była słabsza od spodziewanej (ostatnio marcowe wskaźniki wyprzedzające koniunktury), a w wynikach banków, które szczególnie zaskakiwały, zaczęto doszukiwać się słabych punktów.

Wczoraj klimat wokół sektora finansowego znów się poprawił, do czego przyczyniły się zapewnienia sekretarza skarbu skarbu Timothy’ego Geithnera o tym, że większość banków ma stabilną sytuację kapitałową. Ta zaś jest kluczem do odbudowywania akcji kredytowej.

Podobnie, jak dwa wcześniejsze dni dzisiejszy też będzie stał pod znakiem niewielkiej ilości publikowanych danych gospodarczych. U nas uwagę zwracać będzie głównie inflacja bazowa, która największy wpływ będzie miała na rynek papierów dłużnych. Można przypuszczać, ż po ostrzejszych wypowiedziach członków Rady Polityki Pieniężnej, zapowiadających przerwę w obniżkach stóp procentowych, rynek obligacji skarbowych będzie bardziej wyczulony na wszelkie niepokojące informacje dotyczące inflacji. Ostatni odczyt CPI dodatkowo daje powody do takiego zaniepokojenia.

Po dzisiejszej sesji nie należy oczekiwać istotnych wskazówek na przyszłość. Większa część będzie stała pod znakiem odreagowania ostatniego pogorszenia koniunktury. Ostateczne  zależeć natomiast będzie od tego, jak zapowiadać się będą dzisiejsze notowania w Ameryce. WIG ma opór w strefie 27,4-27,8 tys. pkt. Jest związany z dolną granicą oraz połową czarnej świecy z 17 kwietnia.

Wykres dnia

Zaskakująco dobrze wypadł kwietniowy indeks ZEW w Niemczech, obrazujący postrzeganie sytuacji gospodarczej przez inwestorów i analityków. Podniósł się do 13 pkt z –3,5 pkt miesiąc wcześniej i oczekiwanych 2 pkt. Te dane nie wywołały jednak większej reakcji na rynkach. To też potwierdza, że minął już okres „bezkrytycznego” zadowolenia z samego faktu, ż dane są lepsze od spodziewanych. Zresztą historia ZEW i jego prognoz pokazuje, że w trakcie, gdy indeks rośnie najczęściej wypada lepiej od oczekiwań, a gdy jest w tendencji spadkowej, rozczarowuje względem prognoz.

Ceny akcji firm finansowych

W dalszym ciągu o klimacie na rynkach akcji decydują notowania spółek finansowych. Dzieje się tak choć w Ameryce mają już ograniczony wpływ na wysokość indeksów. Udział tej branży w kapitalizacji S&P 500 to 12,3%, podczas gdy dwa lata temu był dwa razy większy.  Branża finansowa to jednocześnie dopiero piąty sektor pod względem wartości rynkowej spółek w indeksie S&P 500.

Jej znaczenie warunkuje jednak przekonanie, że odbudowanie kondycji finansowej banków jest kluczem do przyspieszenia akcji kredytowej, a ta zaś uznawana jest za decydujący czynnik w walce z kryzysem. Wydaje się, że jeszcze przez dłuższy czas tak będzie, że rytm notowaniom nadawać będą banki. Stąd szczególnie znaczenie  napływających z tego sektora.

Dziś na rynkach 22 IV 2009 r.:

Krzysztof Stępień,
Główny ekonomista
Expander
Źródło: Expander