Nawet reklama nie pomoże TFI przy dekoniunkturze

„- Wydatki na reklamę całej branży finansowej będą rosły szybciej niż średnia rynkowa, ale ryzykowne formy inwestowania zastąpi promocja produktów bezpiecznych. Promować się będą marki stosunkowo młode na polskim rynku” – mówi „Gazecie Prawnej” Tomasz Chełmecki, dyrektor zarządzający domu mediowego Starlink.

„W 2007 roku fundusze inwestycyjne wykorzystały wysokie stopy zwrotu i koniunkturę na rynku akcji do promocji swoich produktów. W zeszłym roku fundusze wydały na reklamę o 91 proc. więcej niż w całym 2006 roku. Jednak wraz z głębokimi spadkami na giełdzie spadły wydatki na reklamę. Szefowie TFI są zgodni – większe zainteresowanie funduszami zależy głównie od poprawy sytuacji na rynku, wzmożona reklama niewiele pomoże.”, czytamy.

„- Najważniejszą rolę będzie grał czas. Uspokojenie na rynku akcji i lepsze wyniki będą najlepszą receptą na poprawę sytuacji towarzystw i napływ środków do funduszy. Nie wydaje się, aby działania marketingowe i promocyjne miały istotny wpływ, jeżeli sytuacja na rynku się nie poprawi” – mówi GP Marek Mikuć, wiceprezes TFI Allianz Polska.

„Tomasz Adamski, szef Idea TFI, spodziewa się, że osoby decydujące się obecnie na wpłatę pieniędzy do funduszy więcej uwagi poświęcą ich wynikom, dywersyfikacji inwestycji i wysokości pobieranych opłat, gdy w 2007 roku opłaty za dystrybucję i zarządzanie traciły na znaczeniu przy wysokich stopach zwrotu.”, czytamy dalej.

Niepewna sytuacja na giełdzie skłoniła wielu inwestorów do wycofania pieniędzy z funduszy inwestujących w akcje i ulokowania ich w bezpiecznych produktach depozytowych. Tylko w styczniu Polacy wycofali z funduszy inwestycyjnych 11 mld zł. Banki wykorzystując tą okazję, rozpoczęły walkę o pieniądze klientów i znacząco podwyższyły oprocentowanie lokat.

Więcej na ten temat w „Gazecie Prawnej”.