Neckermann poluje na klientów SkyClub

Biuro turystyczne Neckermann zachęca poszkodowanych przez SkyClub do skorzystania ze specjalnej oferty wypoczynku. Zniesmaczeni klienci, którzy zapłacili już za swoje wycieczki, według Neckermanna nie muszą rezygnować ze swoich planów. Teraz będą mogli sfinansować je kredytem.

W ubiegłym tygodniu biuro turystyczne Sky Club, obsługujące także klientów Triady, ogłosiło upadłość. Tysiące turystów – zarówno tych przebywających już na wczasach jak i klientów, którzy zapłacili za urlop, może nie odzyskać swoich pieniędzy. Neckermann przekonuje, że to nie powód, by odwoływać swoje plany.

Krok pierwszy: udowodnij, że byłeś klientem

Ci, którzy mimo stresu związanego z bankructwem biura podróży nie zamierzają rezygnować z wakacyjnych wojaży, po przesłaniu na adres mailowy Neckermanna scanu umowy podpisanej ze Sky Club, otrzymają najbardziej optymalną propozycję wycieczki.

Krok drugi: pieniądze przepadły? Można sięgnąć po kredyt

Wakacje to koszt kilku tysięcy złotych. Ci, którzy za wycieczkę zapłacili, a jej się nie doczekali, są stratni podwójnie – nie ma ani pieniędzy, ani wypoczynku. Drugą pomocną dłoń wyciąga Alior Sync. „Neckermann oferuje klientom Sky Club możliwość skorzystania z „szybkiej ścieżki” kredytu Alior Sync na wyjazdy wakacyjne. Pożyczkę można otrzymać za pośrednictwem www.neckermann.pl w ciągu kilkunastu minut, a za wakacje zapłacić w dogodnych ratach po powrocie. Środki zostaną wypłacone maksymalnie do 24 h, co oznacza, że na wakacje można wyjechać praktycznie natychmiast. Minimalna wysokość pożyczki wynosi 300 zł, a maksymalna 20 000 zł” – czytamy na stronie Neckermanna.

»Sky Club upadł przez Triadę

Z wypoczynku za pieniądze banku można skorzystać łatwo, lekko i przyjemnie, dopiero po powrocie wziąć na barki spłatę zobowiązania. Pytanie tylko, czy po doświadczeniach związanych z jednym z największych biur podróży, niedoszli turyści chętnie pójdą do innej firmy i podejmą decyzję o zadłużeniu się, mając świadomość, że wydanych wcześniej pieniędzy mogą nie odzyskać.

Źródło: Bankier.pl