NFT – co to jest?

NFT – niezamienny token (ang. non-fungible token) to unikalny, cyfrowy certyfikat, przechowywany na blockchain, który jest dowodem na posiadanie cyfrowych aktywów. O blockchain można myśleć jak o księdze rachunkowej, w której transakcje zapisywane są w sposób uniemożliwiający ich późniejsze sfałszowanie czy odwrócenie.

Piotr Łukasiński, data scientist w Santander Bank Polska

NFT opisuje się jako niezamienny, ponieważ każdy jest niepowtarzalny i ma wyjątkową wartość. Ta niezamienność jest pokazywana w kontraście do zamiennych aktywów, takich jak złotówki, gdzie nie ma znaczenia, który egzemplarz posiadamy, ponieważ wszystkie są identyczne i wymienialne. Nie ma znaczenia, które 5 złotych mam — wszystkie są takie same.

Uważa się, że pierwszy „NFT” został stworzony w 2014 r., choć sam termin zaczął być powszechnie używany dopiero w 2017 r. wraz ze wzrostem popularności różnych projektów wykorzystujących tę technologię.

Unikatowość w cyfrowym świecie

NFT pojawiły się jako rozwiązanie problemu z niepowtarzalnością, jaki występuje w świecie cyfrowym. Możemy w nim stworzyć identyczne kopie wszystkiego, co już jest cyfrowe. Jeśli ktoś ma zdjęcie, animację czy grafikę i pokaże je w Internecie, wszyscy, którzy je wyświetlą, mają identyczną wersję i mogą ją zapisać. Kopia nie będzie odróżnialna od oryginału. Ta łatwość i doskonałość w wykonywaniu kopii uniemożliwiała tworzenie unikalnych cyfrowych dóbr, podobnych do tych, jakie występują w świecie antyków, obrazów, zdjęć z autografem, pierwszych wydań książek czy limitowanych edycji kart ze sportowcami. Teraz NFT starają się to zmienić.

NFT są tworzone – „wybijane” (ang. minted) przy użyciu programu komputerowego, który jest zapisany na blockchain. NFT zawiera unikatowy identyfikator, adres portfela właściciela oraz link, gdzie znajduje się powiązany z NFT aktyw. NFT jest przechowywany na blockchain, ale już sam cyfrowy dokument, którego dotyczy, zwykle nie. NFT zawiera tylko adres, pod którym przechowywany jest dany aktyw. Zwykle każdy ma do tego aktywu — obrazka, grafiki czy piosenki —dostęp.

Transakcje prowadzone na blockchain są publiczne, dlatego każdy może zobaczyć NFT i informacje o adresach obecnego i poprzednich właścicieli od czasu stworzenia, czyli „wybicia” NFT.

Co posiadamy, mając NFT?

Ponieważ mówimy tu o zdecentralizowanym i ponadgranicznym blockchain, nie jest jasne, co z prawnego puntu widzenia oznacza posiadanie NFT. Zwykle sprzedawane NFT nie obejmują praw własności intelektualnej – jeśli ktoś kupuje NFT z tekstem piosenki podpisanym przez autorów, nie oznacza to, że może teraz dysponować prawami do tej piosenki. Ma tylko unikalny cyfrowy obraz, którego autentyczność jest potwierdzona na blockchain i niemożliwa do sfałszowania.

Ten posiadacz może teraz, używając swojego klucza kryptograficznego (to rodzaj hasła), sprzedać lub przekazać NFT innej osobie (precyzyjnie mówiąc — innemu adresowi na blockchain) i to ten nowy adres będzie unikalnym właścicielem danego NFT.

W ten sposób, rejestrując, kto jest w danym momencie jedynym właścicielem, NFT umożliwia odtworzenie idei rzadkości w świecie cyfrowym. Dodatkowe dwie cechy NFT — autentyczność i historia własności — wynikają już bezpośrednio z charakterystyki blockchain, na którym NFT jest zapisany. Dzięki kryptografii to blockchain umożliwia weryfikację, że transfer do innego klienta jest autentyczny – możliwy tylko przez posiadacza klucza. Blockchain robi to w sposób transparentny i bez potrzeby ustanowienia centralnej instytucji, której wszyscy ufają.

Możemy sobie wyobrazić limitowaną kolekcjonerską edycję filmu, w której wraz z płytą DVD do każdego pudełka dołączana jest losowa klatka z oryginalnej kliszy. W XXI wieku odpowiednikiem takiego zestawu będzie cyfrowa kopia filmu i NFT zdjęcia tej klatki. Sam NFT nie daje żadnych praw własności do filmu, ale dla fana jest tak samo cenny i limitowany, jak fizyczna klatka z kliszy. Taki NFT łatwo też sprzedać czy podarować innemu kolekcjonerowi. Jednakże największą przewagą klatki w wersji NFT nad fizyczną jest łatwość zweryfikowania jej autentyczności. Na blockchain widoczna jest historia wszystkich transakcji od momentu jej wybicia przez autora.

Dla artystów, blogerów i celebrytów NFT daje nowe możliwości zarabiania i połączenia z fanami. Zamiast koszulek z nadrukiem czy gadżetów mogą oni teraz sprzedawać fanom NFT zdjęcia swojego programu, postu czy nagranej wypowiedzi. Nie przekazują przy tym praw autorskich do tych treści. Dla fanów NFT daje możliwość finansowego wspierania twórców czy sportowców w zamian za coś unikalnego.

Handel GIFami czy transformacja rynku?

Krytycy mówią o NFT, że to handlowanie gifami (cyfrowymi obrazkami), a entuzjaści, że to rewolucja w sztuce, handlu i tym, jak postrzegamy, co ma wartość.

Obie grupy mają częściowo rację. NFT może być sprowadzony do handlu obrazkami. Nie musi nawet opierać się na publicznym blockchain. Można sobie wyobrazić, że któryś z gigantów technologicznych zaoferuje cały ten system w sposób łatwy w obsłudze i zintegrowany z telefonem lub kontem na portalu społecznościowym. To, kto jest w danym momencie właścicielem obrazka, będzie zapisane w centralnej bazie. Zaletą takiej centralizacji jest stworzenie łatwego dla klientów procesu, natomiast wadą, że teraz ta centralna organizacja decyduje o wszystkim i może NFT w dowolnym momencie usunąć.

Przykładem tego rodzaju scentralizowanej inicjatywy jest NBA Top Shot. To platforma, gdzie fani mogą zbierać „momenty” – NFT z krótkimi filmikami fragmentów meczu. Platforma oferuje 5 rodzajów Momentów — od wyjątkowych, gdzie sprzedawany jest tylko jeden NFT ze sceną z meczu, po zwyczajne, gdzie jest ponad tysiąc numerowanych kopii danego filmiku. Zakup może być opłacony kartą kredytową lub kryptowalutą. Użytkownicy mogą się wymieniać posiadanymi NFT lub je sprzedawać, tak jak to robią fani z fizycznymi kartami kolekcjonerskimi. Jednak w przypadku Top Shots handel i wymiana mogą odbywać się wyłącznie na centralnej platformie. Za swoje usługi Top Shots pobiera 5% prowizję od transakcji.

Pod koniec pierwszego kwartału 2021 r. ponad 800 tysięcy użytkowników miało konta na Top Shot, a platforma wygenerowała ponad 500 milionów USD sprzedaży. Był to szczyt i w kolejnych kwartałach 2021 r. sprzedaż i liczba użytkowników malała.

Dzięki centralizacji Top Shot zapewnia klientom prostotę w nabywaniu i wymienianiu Momentów, ale ta wygoda ma swoją cenę. Jeśli użytkownik złamie regulamin, Top Shots może zawiesić lub skasować konto takiego użytkownika i Momenty, jakie posiada, bez uprzedzenia. W tym aspekcie Top Shots zdecydowanie różni się od kupowania fizycznych kart z graczami. Te, raz w posiadaniu, mogą być swobodnie wymieniane i handlowane bez centralnego serwisu czy ryzyka konfiskaty.

Decentralizacja i nowe możliwości

Jednak zdecydowana większość NFT opiera się na publicznym blockchain — takim, który uniemożliwia ograniczenie w sprzedaży, transfer czy wykluczenie użytkownika. Tu, aby kupić lub otrzymać NFT, niezbędny jest portfel na blockchain, który umożliwi transfer NFT, oraz specjalny dodatek do przeglądarki internetowej (najpopularniejszy to MetaMask). To jest rozwiązanie, jak podkreślają entuzjaści, które zrewolucjonizuje handel sztuką, unikatowymi przedmiotami i umożliwi inne innowacje.

Artyści mogą tworzyć NFT jako dodatek do fizycznego obrazu czy grafiki, jaką sprzedają. Ten NFT może stanowić dowód autentyczności i być częścią każdej kolejnej transakcji danego przedmiotu. Obraz można sfałszować, ale NFT i historię transakcji na blockchain już nie.

Używając NFT, artyści, galerie i domy aukcyjne mają teraz możliwość sprzedaży unikalnych cyfrowych produktów. Powstały wyspecjalizowane serwisy umożliwiające dystrybucję nowych oraz handel posiadanymi NFT. Najpopularniejsza platforma – OpenSea – w 2021 r. zanotowała sprzedaż na poziomie 20 mld USD (źródło: Dane Analytics).

Tradycyjne domy aukcyjne i galerie również angażują się w NFT. W marcu 2021 r. jeden z najbardziej prestiżowych domów aukcyjnych Christie’s sprzedał pierwszy NFT oparty wyłącznie na cyfrowej pracy. Cyfrowy kolaż artysty o pseudonimie Beeple (Mike Winkelmann) uzyskał cenę 69 milionów USD. Pierwszy NFT Christie’s sprzedał w październiku poprzedniego roku, ale był on sprzedany razem z fizycznym obrazem artysty o pseudonimie Robert Alice (Ben Gentilli) zatytułowanym “Block 21”.

Wpływ NFT wykracza poza świat sztuki i rozciąga się na świat muzyki, sportu, mediów społecznościowych czy znanych marek. NFT obejmują tweety, GIFy czy obrazki, piosenki i klipy. Duże kwoty płacone za niektóre NFT często trafiają na nagłówki gazet. Pod koniec zeszłego roku NFT z obrazkiem pierwszej testowej strony Wikipedii napisanej przez jej współzałożyciela, Jimmego Walesa, został sprzedany za 750 tys. USD. Jack Dorsey, założyciel serwisu Twitter, sprzedał NFT ze swoim pierwszym tweetem za 2,9 miliona USD.

CryptoPunks, malutkie portrety o rozmiarach 24×24 piksele, wygenerowane algorytmem, są sprzedawane za setki tysięcy dolarów. Jest ich w sumie 10 tysięcy — każdy ze specyficznymi elementami. W czerwcu 2021 r. „CryptoPunk #7523” został sprzedany na aukcji online przez Sotheby’s za 11,8 mln dolarów.

Gorączka złota

To, co dzieje się z NFT, to trochę jak gorączka złota na Dzikim Zachodzie. Ceny niektórych NFT są astronomiczne i przyciągają spekulantów, naciągaczy i innych, którzy szukają szybkiego zarobku. Historie wzrostu cen szybo rozchodzą się w mediach i serwisach społecznościowych, natomiast spadki i krachy rzadziej.

Co więcej, ta technologia jest nowa i dla wielu jej użytkowników niezrozumiała. Klienci często sami nie rozumieją, co kupują. Na przykład opisany wcześniej NFT CryptoPunks ma zapisany link do obrazu ze wszystkimi 10 tysiącami “CryptoPunks” w dużej tabeli. Jeśli policzymy portrety, idąc od lewej do prawej i z góry do dołu, dla numeru 7523, dojdziemy do portretu „CryptoPunk #7523” sprzedanego na aukcji za 11,8 mln USD. Jednak w kodzie na blockchain nie było nigdzie napisane, że właśnie tak mamy dojść do portretu, a nie na przykład licząc od góry w dół i następnie w prawo. Dopiero w sierpniu 2021 r. Larva Labs — organizacja, która w 2017 r. stworzyła CryptoPunks — zapisała każdy obrazek bezpośrednio na blockchain, eliminując ten problem.

Jeśli potencjalne problemy i nieścisłości występują w znanych NFT sprzedawanych za ogromne kwoty, można założyć, że wiele z oferowanych NFT ma jakieś problemy, a ich nabywcy kuszeni wizją szybkich zysków nie mają wiedzy, aby zrozumieć, co kupują.

Podobnie jak Internet w latach 90., tak rynek NFT przyciąga klientów, sprzedawców oraz nowe firmy. Z czasem większość z obecnych problemów zostanie rozwiązana, otwierając rynek NFT dla szerokiej rzeszy klientów i nowych zastosowań.

Rola banków

Dynamiczny rozwój handlu w Internecie w latach 90. był możliwy dzięki szybko rozwijającej się infrastrukturze płatności. Karty kredytowe i debetowe były i nadal są jednym z głównych elementów tej infrastruktury. W przypadku NFT płatności często odbywają się w kryptowalutach, ale aby zwiększyć akceptację wiele platform oferuje możliwość płatności standardowymi walutami za pomocą kart płatniczych czy przelewów. Tak więc w zależności od tego, jak rynek NFT będzie się rozwijał, i czy/ jak będzie regulowany, rola tradycyjnych instytucji finansowych może polegać głównie na obsłudze transakcji.

Tymczasem, czekając aż rynek NFT dojrzeje, możemy podziwiać obrazy, których NFT sprzedawane są za setki tysięcy czy miliony dolarów, w identycznej jakości jak właściciele tych NFT.

Piotr Łukasiński
Autor jest data scientist w Santander Bank Polska