Nie licz na zmienne oprocentowanie lokat

Banki, ustalając oprocentowanie depozytów, są coraz mniej wrażliwe na poziom stóp procentowych. Korzystnym dla klientów rozwiązaniem byłoby indeksowanie lokat do rynkowych wskaźników WIBID i WIBOR. Jednak konsumenci nie mają czego szukać w bankach, bo na rynku są tylko cztery takie oferty, a ich atrakcyjność jest wątpliwa.

Każdorazowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych jest przyjmowana z nadzieją na wyższe odsetki od lokat. Od początku roku miały miejsce już dwie takie podwyżki, każda po 0,25 pkt proc. W tym samym czasie przeciętne oprocentowanie bankowych depozytów wzrosło o 0,02-0,11 p.p. (w zależności od terminu) i to niekoniecznie z powodu wzrostu stóp w Narodowym Banku Polskim. A to z kolei powoduje poszukiwanie alternatywnych rozwiązań, ponieważ wielu świadomych sytuacji klientów chciałoby partycypować we wzroście stóp od samego początku. Wydawałoby się, że lokaty ze zmiennym oprocentowaniem to propozycja godna uwagi. Lecz taką ofertę ma zaledwie co drugi bank, a jej atrakcyjność wcale się nie zmienia zgodnie z kierunkiem nadanym przez RPP, bo w regulaminie produktu może się znajdować wiele innych czynników decydujących o wysokości wypłacanych odsetek. Dlatego o prawdziwie zmiennym oprocentowaniu można mówić dopiero, gdy czynniki determinujące jego wysokość zostały jasno określone, podobnie jak i częstotliwość zmian stawek. A takich ofert dostępnych dla klientów indywidualnych jest już w bankach zaledwie cztery.

 

W trzech przypadkach (Bank BGŻ, Invest Bank i Santadner Consumer Bank) oprocentowanie lokat jest indeksowane do wskaźnika WIBID (Warsaw Interbank Bid Rate), czyli stopy procentowej, jaką banki płacą za przyjęcie środków w depozyt od pozostałych banków. Z kolei propozycja Meritum Banku oparta jest o wskaźnik pokazujący wysokość oprocentowania pożyczek między bankami na polskim rynku (WIBOR – Warsaw Interbank Offered Rate).

 

Zobacz również: Ranking lokat Bankier.pl – maj 2011 

 

Pierwszy z banków (BGŻ) ustalając oprocentowanie kwartalnej lokaty pomniejsza jednomiesięczną stawkę WIBID o 1,5 p.p. Z kolei oprocentowanie półrocznego depozytu ma oprocentowanie według wzoru: WIBID 3M minus 1,4 p.p. Aktualizacja stawek następuje odpowiednio z częstotliwością jedno- lub trzymiesięczną. Zakładając obecnie Lokatę WIBID klient może liczyć na stawkę 2,4 proc. w pierwszym miesiącu lokaty kwartalnej oraz 2,7 proc. w pierwszym okresie odsetkowym depozytu półrocznego. Są to stawki na poziomie najmniej dochodowych depozytów z oprocentowaniem stałym, bez perspektyw na zadowalające zyski i szans na ochronę przed inflacją. Równie niską dochodowością charakteryzuje się oferta Invest Banku, gdzie można założyć lokatę opartą o stawkę WIBID na okres od jednego roku do 10 lat. Oprocentowanie ustalane jest za pomocą iloczynu 0,65 x WIBID 1M. Zatem klient, który dziś chciałby założyć lokatę długoterminową w Invest Banku, w pierwszym okresie odsetkowym może liczyć na stawkę nieznacznie przekraczająca 2,5 proc. w skali roku. Bank umożliwia częściowe wypłaty środków, a jeśli klient nie zdecyduje się na taki krok, to po roku zostaje doliczona premia (0,3 p.p.). Choć to żadne pocieszenie przy tak niskiej stawce. Bo żeby znalazła się ona na poziomie dzisiejszych przeciętnych lokat ze stałym oprocentowaniem, to jednomiesięczna stawka WIBID musiałaby wynosić co najmniej 7,5 proc. (o 3,7 p.p. więcej niż obecnie!).

 

Propozycje Santander Consumer Banku oraz Meritum Banku są atrakcyjniejsze. Pierwszy z nich pozwala założyć lokatę na okres od jednego roku do 10 lat z trzy-, sześcio- i 12-miesięcznymi okresami odsetkowymi, w których wypracowany zysk jest przelewany na rachunek klienta. Oprocentowanie ustalane jest przez pomnożenie odpowiedniego wskaźnika WIBID przez 1,15. Zatem oprocentowanie dziś zakładanej lokaty wyniesie od 4,73 do 5,14 proc. w zależności od wybranego okresu odsetkowego. Jest to oferta na poziomie dzisiejszych przeciętnych lokat z oprocentowaniem stałym. Z kolei Meritum Bank umożliwia założenie lokaty dwu- i trzyletniej, gdzie półroczny WIBOR jest powiększany o premię w wysokości odpowiednio 1,0 lub 1,1 p.p., a aktualizacja stawek następuje co kwartał. Zatem dwuletnia lokata zakładana w drugim kwartale br. daje zarobić 5,41 proc. netto w skali roku, a trzyletnia o 0,1 p.p. więcej. Są to stawki netto ponieważ kapitalizacja odbywa się każdego dnia, więc klient ma możliwość ominięcia podatku. Oprocentowanie na poziomie przekraczającym 6,6 proc. brutto może się obecnie równać z najlepszymi depozytami ze stałymi odsetkami. Warto jednak zwrócić uwagę, że prawdopodobnie od początku 2012 roku ze względu na planowane zmiany w ordynacji podatkowej lokata straci antypodatkowy charakter.

 

Oferta banków dla klientów, którzy w zacieśnianiu polityki monetarnej upatrują szans na większy zysk jest wyjątkowo skromna. Banki nie garną się do oferowania depozytów ze zmiennym oprocentowaniem o jasno sprecyzowanych warunkach jego zmiany. Byłoby to dla instytucji finansowych działanie nieopłacalne, a te w okresie wzrostu stóp procentowych upatrują szczególnych szans na zwiększenie wyniku odsetkowego. Dlatego brak większych nadziei na pojawienie się nowych ofert. A dla osób, które chciałyby uzależnić rentowność swoich oszczędności od rynkowych stóp procentowych, wciąż najrozsądniejszym rozwiązaniem może być rynek obligacji Catalyst. 

Źródło: Open Finance