Niedźwiedzie wciąż punktują

Komentarz Expandera, 12 stycznia 2009 r.

Najważniejsze wydarzenia z 9 stycznia 2009 r.:

– Stopy procentowe w Korei spadły do 2,5%
– Listopadowa sprzedaż detaliczna w Niemczech podniosła się o 0,7% m/m i wypadła lepiej od oczekiwań
– Grudniowa inflacja PPI w Wielkiej Brytanii wyniosła 4,7%, więcej od oczekiwań
– Listopadowa produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii spadła aż o 6,9% r/r
– Listopadowa sprzedaż detaliczna w strefie euro zmniejszyła się o 1,5% r/r
– Listopadowa produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 3,1% r/r
– Grudniowy raport z kanadyjskiego rynku pracy był rozczarowujący – stopa bezrobocia podniosła się do 6,6%, ubyło 34,4 tys. miejsc pracy
– Grudniowa liczba rozpoczętych budów w Kanadzie wyniosła  177,3 tys. (lepiej od oczekiwań), listopadowa liczba pozwoleń na budowę spadła o 11,8% m/m
– Grudniowy raport z amerykańskiego rynku pracy rozczarował – stopa bezrobocia podniosła się do 7,2%, ubyło 524 tys. miejsc pracy, zrewidowano na gorsze dane za 2 poprzednie miesiące

Diagnoza sytuacji na rynkach finansowych

Kolejny giełdowy tydzień nie rozpoczyna się w tak dobrych nastrojach, jak mogłyby to sugerować pierwsze sesje nowego roku. Druga połowa minionego tygodnia wypadła słabo, co w dużym stopniu zneutralizowało pozytywny wydźwięk wcześniejszych zwyżek. Nie chodzi o same spadki indeksów, które ostatecznie nie przekreśliły możliwości dalszej poprawy koniunktury. Niekorzystny wydźwięk miały napływające wiadomości oraz reakcje na nie. Inwestorzy negatywnie reagowali nie tylko na informacje o słabszych perspektywach spółek, ale również na dane, których można było się spodziewać, jak te z rynku pracy, które zostały opublikowane w piątek. Wydawało się, że po wcześniejszym raporcie ADP rozczarowanie sytuacją na rynku pracy jest mało realne, a jednak pojawiło się mimo tego, że ubytek liczby miejsc pracy był mniejszy od oczekiwanego (źle wyglądała rewizja w dół danych za poprzednie miesiące). Inwestorzy skupili się na wzroście stopy bezrobocia, która przybrała niespotykaną od lat wielkość. Tak czy inaczej piątkowa reakcja była wyrazem słabości rynki. Przemawia albo za trwaniem w szerokim trendzie bocznym albo za stopniowym opadaniem S&P 500 w stronę 800 pkt. Ostatnie sesje pokazują, że rynki znów stopniowo stają się coraz bardziej wrażliwe na złe doniesienia, co dla przyszłej koniunktury ma istotne znaczenie. To element charakterystyczny dla tendencji spadkowej. Potwierdza się, że przy przewadze napływających złych wiadomości trudno rynkom nie tylko iść w górę, ale utrzymywać się na niezmienionym poziomie.

Kolejnym potwierdzeniem słabych perspektyw jest dzisiejszy odczyt wskaźników wyprzedzających koniunktury dla krajów OECD (najbardziej uprzemysłowionych państwa świata). Przyniosły dalszy spadek, co zapowiada pogarszające się warunki gospodarcze w perspektywie najbliższych 6 miesięcy. To oczywiście nie jest zaskoczeniem, ale jednocześnie musimy pamiętać, że bazowym dla rynków scenariuszem jest to, że od II połowy tego roku sytuacja ekonomiczna zacznie się poprawiać. Skoro jednak wskaźniki wyprzedzające zapowiadają pogarszanie się sytuacji w I połowie roku, to rysuje się alternatywa, której rynki nie uwzględniają – poprawa nastąpi ze znacznie niższych poziomów aktywności gospodarczej, albo w ogóle jej nie będzie, bo gospodarki po okresie pogarszania się sytuacji będą potrzebować okresu stabilizacji.

Na razie sytuacja na rynkach nie wskazuje na żadne rozstrzygnięcia. S&P 500 wsparcie ma w okolicy 850 pkt i dopiero przełamanie tego poziomu skłaniałoby do obaw o dalszy bieg zdarzeń. Dla naszego rynku istotne jest 26,6 tys. pkt dla WIG, którego przełamanie sugerowałoby test i zapewne przełamanie minimum z jesieni 2008 r.

Dziś na rynkach 12 stycznia 2009 r.:

– Listopadowa produkcja przemysłowa w Indiach wzrosła o 2,4% i wypadła lepiej od oczekiwań

Katarzyna Siwek
Expander
Źródło: Expander