Noble Bank ściąga stare kredyty

W Getin Banku małe zamieszanie. Odkąd odeszła Grażyna Bukowska bank zamilkł dla mediów. Nie można dowiedzieć się nic – ile ma sprzedanych kart kredytowych, ile prowadzi rachunków bankowych. Jedna wielka niewiadoma. Są oczywiście ludzie, którzy wiedzą (wierzą?) – to inwestorzy.Getin trzyma się na giełdzie mocno. Już niedługo ma się też na niej pojawić Noble Bank. W prasie mówiono o początku przyszłego roku.Chociaż bank rozpoczął działalność niedawno i jeszcze nie ma nawet pełnej oferty, to udało mu się od razu osiągnąć dobre wyniki finansowe. Wszystko dzięki portfelowi kredytów z przejętego WBC, z którego zresztą licencji, ta nowa instytucja korzysta. Okazuje się też, że NB mocno pracuje nad tym portfelem. Zwłaszcza nad starszymi, wydawałoby się straconymi kredytami.

Na grupie dyskusyjnej pl.biznes.banki pojawił się niedawno post od byłego klienta WBC. W 1998 roku kupił był sprzęt RTV na raty, rozłożone na 18 miesięcy. Klient kredyt spłacił. Przynajmniej tak do tej pory myślał. Noble przysłał mu właśnie zawiadomienie, że nie uregulowana została jedna rata w wysokości 167 zł. Do tego doliczono 300 zł odsetek i dodatkowe koszty. Łącznie ponad 500 zł.

No i powstał problem. Po 6 latach klient nie ma żadnych dowodów wpłat. Nie zgadzają się numery umowy (ta ostatnia szczęściem ocalała). Nie zgadzają się też kwoty spłacanych rat. Pomijając już to, czy roszczenie się w tym czasie nie przedawniło, najciekawsze jest to, że Noble powiadomił równocześnie klienta, że: „Informujemy, ze w w/w postępowaniu podejmiemy wszelkie przysługujące środki prawne celem wyegzekwowania należnej bankowi kwoty. Informujemy również, ze Pani/Pana Pani (a) dane osobowe zostały umieszczone w systemie MIEDZYBANKOWEJ INFORMACJI GOSPODARCZEJ – BANKOWY REJESTR, co z kolei oznacza poważne utrudnienia w kontaktach z bankami, a w szczególności brak dostępu do: kredytów, kart płatniczych, rachunku bankowego czy debetu przy rachunku bankowym.”

Trzeba przyznać, że ciekawa strategia. Bank od razu przywalił z grubej rury. Zapewne takich przypadków było/jest więcej. Teraz pytanie – co się stanie, jeśli to bank się pomylił, dlaczego nie zgadzają się klientowi umowy, wysokość raty, etc. Tym sposobem problemy może mieć każdy, kto wziął kredyt ratalny. Może nie znać dnia i godziny, kiedy o jakąś rzekomo zaległą ratę zgłosi mu się bank. No i udowadniaj po tylu latach, że nie jesteś wielbłądem…