Po tym jak w Banku BPH w dziale kart kredytowych z czterech osób ostała się tylko jedna, mamy chyba nowego lidera na tym rynku. Nie chodzi oczywiście o sprzedaż, a o rosnącą paletę dostępnych kart. Tym agresywnym graczem zdaje się być Bank Millennum, a dowodem na to jest nowa karta kredytowa wydana razem z Sephorą – największą siecią perfumerii w Polsce.Nowa karta ma być sprzedawana już w tym tygodniu. Będzie dostępna jedynie dla członków Klubu Sephora. Zasady programu Klub Sephora są bardzo proste. Za każdą wydaną w Sephorze złotówkę, uczestnik otrzymuje minimum 1 punkt. Po zebraniu 650 punktów otrzymuje pocztą kupon uprawniający do 10% rabatu na jedne, nieograniczone ilościowo ani wartościowo zakupy w Sephorze. Dodatkowo, uczestnicy programu mogą otrzymywać od Sephory informacje o nowościach i promocjach. Uczestnictwo w Klubie nie wiąże się z żadnymi kosztami – dlatego jest to potencjalnie całkiem spora grupa osób.
Perfumy sprzedawana w tej sieci do tanich nie należą – a zatem są to dla instytucji finansowych bardzo interesujący klienci.
Wykorzystał to Bank Millennium tworząc nową, całkiem ciekawą kartę kredytową. Za takim stwierdzeniem przemawia chociażby cena – karta jest w pierwszym roku wydawana bezpłatnie. Potem kosztuje tylko 35 zł. Karta ma standardowe oprocentowanie – 19,90% (operacje bezgotówkowe).
Kolejną zaletą jest stosowany przelicznik – podobnie jak przy innych tego typu programach – 10 zł od każdej transakcji bezgotówkowej to 1 punkt w Programie. Karta ma również długi grace period – do 56 dni.
To tyle jeśli chodzi o sam Bank. Można się jednak spodziewać, że dla jej posiadaczy również sama sieć Sephora przygotowała różnego rodzaju niespodzianki i rabaty.
Przy okazji tej oferty wychodzi na jaw śmieszna sytuacja. Otóż grupa Empik Media&Fashion, która jest jednocześnie udziałowcem Premium Club Sp. z o.o., posiada mniejszościowe udziały właśnie w Sephora Polska oraz jest 100% udziałowcem w spółkach zajmujących się wyłączną dystrybucją marek kosmetyczno-perfumeryjnych (Optimum Distribution (Polska), takich jak m.in. Chanel, Dior, Clarins, Shiseido. Problem (?) w tym, że od listopada 2003 roku partnerem Premium Club jest Bank BPH. Efektem tej współpracy było wprowadzenie oferty kart kredytowych Premium Club – BPH.
Jednym słowem taka jakaś dziwna sytuacja, że pomimo kontaktów współudziałowca, Sephora wybrała jednak Bank Millennium.
Czy taka strategia z punktu widzenia Banku ma sens? Zależy jak ją rozpatrywać. Jeśli jej sprzedaż wesprze się kampanią reklamową – może coś z tego wyjść i zyskają na tym obie strony. A kampanię wystarczy zrobić w kilku ekskluzywnych czasopismach kobiecych. Jako, że karta jest w pierwszym roku wydawana bezpłatnie, nie stanowi to dla potencjalnej posiadaczki dużego ryzyka i może w ramach testów się na nią zdecydować . Chodzi zatem o odpowiednie „zanęcenie”, a później o przekonanie do jej wykorzystywania. Czy to się uda? Zobaczymy w najbliższym czasie.