Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Bank Millennium szykuje dużą rewolucję w swojej ofercie kart kredytowych. Potwierdzają się zatem nasze informacje sprzed kilku miesięcy, które wskazywały na duże uderzenie tego banku w ten segment rynku. W tym momencie zaczynają się właśnie krystalizować. Już teraz Bank Millennium z kwartału na kwartał poprawia swoją pozycję w stosunku do konkurencji. Z danych Bankier.pl wynika, że w połowie tego roku zajmował już 6 pozycję, wyprzedzając tym samym BZ WBK.Bank Millennium nie ma wyjścia – musi się rozwijać organicznie i tę strategię konsekwentnie realizuje. Millennium BCP jest zbyt mały, żeby móc uczestniczyć w konsolidacji polskiego rynku. Jak na razie strategia się sprawdza. Wystarczy wspomnieć o wysokiej pozycji na rynku kredytów mieszkaniowych – a przecież jeszcze kilka lat temu mimo wielkich nakładów na reklamę (czy ktoś pamięta jeszcze reklamę z dwoma rowerzystami?), mało kto w ogóle chciał spojrzeć na ich kredyty. Jak widać wystarczyło zmienić warunki cenowe, usprawnić obsługę i efekty widać. Od kilku miesięcy podobny proces widać też w przypadku kart kredytowych, a niedługo będzie można zobaczyć w przypadku kredytów gotówkowych (ponoć kredyt będzie można zaciągnąć przez bankomat).
Rozwój oferty kart kredytowych idzie dwutorowo. Z jednej strony bank rozwija sieć sprzedaży – w tym przypadku podobnie jak Citibank i inni więksi gracze na tym rynku będzie współpracować z zewnętrznymi firmami wyspecjalizowanymi w sprzedaży kart tego banku. To widać chociażby po ogłoszeniach w prasie. Do tego dochodzi cross-selling. Tutaj nieocenione okazują się… aukcje lokat. Co prawda na odsetkach bank dokłada, ale wie kto ma jakieś większe pieniądze. Wtedy wystarczy już zaproponować kartę kredytową. Strategia sprawdza się doskonale.
Drugim elementem, który ma spowodować większą sprzedaż jest dalsza poprawa oferty, która już teraz jest dość konkurencyjna. W najbliższym czasie ma być jeszcze poprawiona.
Z naszych informacji wynika, że w Banku Millennium pojawią się karty kredytowe z logo MasterCard! Klient będzie mógł wybrać dwa rodzaje takich kart – zwykłą i prestiżowego golda. Tym samym będzie to pierwszy bank w Polsce, który będzie wydawał karty kredytowe w trzech systemach VISA, MasterCard i American Express.
Dodatkowo wzorem np. ING BSK, bank wprowadzi kartę electron, przeznaczoną na masowy rynek. Do jej uzyskania wystarczy jedynie 650 zł dochodu. Nie wiedzieć dlaczego będzie to „niebieska Visa” – w przypadku wspomnianego ING, jest to karta pomarańczowa, tutaj mogłaby być „karta wiśniowa”.
Pojawienie się nowej karty zmieni trochę segmentację. Bank w tym momencie nie miał właściwie oferty dla segmentu masowego, a to właśnie na nim banki najlepiej zarabiają, żeby tutaj wskazać Lukas Bank czy PKO BP. Dlatego zamiast karty Millennium Visa (dawniej economic – swoją drogą jakiś dłuższy czas temu bank zastosował całkowitą zmianę nazewnictwa swoich produktów – nie informując o tym klientów, a nam jakoś ta informacja umknęła. Postaramy się odnaleźć PDFa informującego o tych zmianach), klienci z niższego segmentu dostaną kartę niebieską. Następnie będzie Visa lub MasterCard (zniknie dotychczasowa karta Visa Silver), a potem wersje prestiżowe, od dochodów 4000 netto.
Limity będą podobne jak w przypadku innych banków do 3000 niebieska visa electron, do 15000 Visa lub Master Card, a powyżej tej kwoty, wersje gold. Można się zatem spodziewać, że za jakiś czas bank dołączy do oferty kartę platynową (nie ma jej jeszcze też ING BSK). Oczywiście limity to rzecz płynna, bo raz na jakiś czas bank dzwoni do klientów i proponuje im kredyt gotówkowy lub zwiększenie limitu. I to tak całkiem pokaźne te propozycje, czasami po 5, 10 tysięcy od razu.
Przy okazji zmiany kart, bank wprowadzi prawdopodobnie podwyżki. Niebieski electron 25 zł rocznie, Visa Classic i MasterCard 65 zł. Z drugiej jednak strony bank oficjalnie do cennika wprowadza uzależnienie opłaty za wznowienie od obrotów wykonywanych przez klienta. Dla Classica wystarczy zrobić obroty bezgotówkowe na kwotę 1000 zł miesięcznie (średnio) i karta wznawiana jest bezpłatnie. Przy połowie tej kwoty, bank stosuje rabat w wysokości 50%. Oczywiście wydanie karty jest bezpłatne – ale to już standard na rynku.
Ciekawą rzeczą jest przedłużenie okresu bezodsetkowego dla wszystkich kart do 56 dni. Wyciągi będą wystawiane ostatniego dnia miesiąca i klient nie będzie mógł tego zmienić.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zostaje karta Sephora, która o dziwo, bardzo dobrze się sprzedaje. Karty American Express, chociaż mało w Polsce popularne, sprzedają się stosunkowo dobrze, w końcu to jedyna możliwość otrzymania takiej karty bez wysokich dochodów, tak jak ma to miejsce w innych instytucjach. Jak się jednak okazuje karty te będą wciąż wydawane ze starym logo i nie wiadomo, kiedy się to zmieni.
Z punktu widzenia obecnych klientów, ważne będzie wprowadzenie ogromnego programu rabatowego dla posiadaczy kart kredytowych Millennium. To również żadna teoretycznie nowość, ale patrząc na taki PKO BP, można stwierdzić, że nie wszyscy dochodzą do takiego wniosku. Program ma ruszyć lada chwila. Wydaje się również, że bank będzie chciał mocniej zaatakować klientów innych banków. Do przejścia ma ich skłonić niższe oprocentowanie przejmowanego zadłużenia.
Wdrażane zmiany wyglądają imponująco. Pierwsze efekty będą zapewne znane w styczniu przyszłego roku, kiedy bank ujawni wyniki za IV kwartał tego roku. Można się spodziewać, że będą dobre. Co trzeba bankowi przyznać – jest skuteczny w sprzedaży, zwłaszcza krzyżowej. Co z tego, że konkurencja tworzy nowe produkty co-brandowe, co z tego, że ma niższe ceny, skoro w Millennium przyrasta więcej kart? Porównując I i II kwartał tego roku, Millennium przybyło blisko 31 tysięcy kart. Citibankowi 18 tysięcy, BZ WBK niespełna 8 tysięcy, Raiffeisenowi 6,3 tysiąca, Pekao ok. 18 tysięcy, a ING i BPH zanotował spadek liczby kart. Obecnie Millennium ma ich zapewne ok. 220-230 tysięcy. Wynik dobry, zważywszy, że nie współpracuje z supermarketami i sklepami jak Lukas i nie ma tak dużej bazy klientów jak PKO BP. Z drugiej jednak strony może być mu trudno przesunąć się wyżej z 6-go miejsca, przynajmniej jeśli chodzi o liczbę wydanych kart. W każdym razie utrzymanie tego miejsca i tak byłoby sukcesem.